- Przewidujemy znaczące utrudnienia w naszych usługach. Uprzedziliśmy o nich linie lotnicze, aby się na nie przygotowały - informuje francuska Naczelna Dyrekcja Lotnictwa Cywilnego, której pięć związków zawodowych zapowiada na środę i czwartek wielki strajk. Obsługa ruchu lotniczego protestuje przede wszystkim przeciwko likwidacji kilkuset miejsc pracy.
Naczelna Dyrekcja Lotnictwa Cywilnego (DGAC) odpowiedzialna jest za bezpieczeństwo i zarządzanie ruchem lotniczym we Francji. Rzecznik DGAC zapowiada "ścisłą kontrolę nad strajkiem", ale ostrzega, że paraliżu na francuskich lotniskach może nie udać się uniknąć. Szczegółowe informacje dotyczące liczby lotów, które mogą być odwołane, zostaną podane w poniedziałek wieczorem.
W DGAC pracuje około 12 tysięcy ludzi. Związki zawodowe protestują przeciwko likwidacji 400 miejsc pracy, planowanej według nich w ciągu dwóch lat poprzez nieprzyjmowanie nowych pracowników na miejsce co drugiego odchodzącego. Związkom nie podobają się też "projekty zmiany statutu DGAC", która będzie "stanowiła poważne zagrożenie dla przyszłości jej usług i pracowników".
Strajk w śniegu
DGAC i Paryskie Porty Lotnicze już zalecają pasażerom, aby kontaktowali się ze swoimi liniami lotniczymi przed planowaną podróżą. Poważne trudności w transporcie, także lotniczym, powodują już we Francji obfite opady śniegu.
Z powodu złych warunków atmosferycznych w piątek odwołano dziesiątki lotów z portu lotniczego Marsylia (Aeroport Marseille-Provence) na południu Francji. DGAC poinformowała, że zwróciła się do linii lotniczych o odwołanie w sobotę 25 proc. lotów również z podparyskiego lotniska Roissy-Charles-de-Gaulle z powodu przewidywanych opadów śniegu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu