Mieszkający w Niemczech Polak Maksymilian R. zginął w Iraku - twierdzi niemiecki dziennik "Die Welt". Mężczyzna miał w 2013 roku wyjechać do Syrii i przyłączyć się do bojowników Państwa Islamskiego.
20-letni Maksymilian R. urodził się w Polsce, ale jeszcze jako dziecko razem z rodzicami i siostrą wyprowadził się do Bonn. Już w Niemczech miał przyjąć islam i zradykalizować się.
Rodzina R. utrzymuje sporadyczne kontakty z Polską.
Maksymilian jedzie do Syrii
"Die Welt" pisze, że w sieci pojawiło się zdjęcie zwłok młodego mężczyzny z kręconymi, blond włosami, który ma na sobie czarną bluzę i wojskową kurtkę. "Die Welt" pokazał zdjęcie przedstawicielom niemieckich służb specjalnych, które stwierdziły, że "z dużym prawdopodobieństwem" jest to ciało Maksymiliana R.
20-letni bojownik miał zginąć w ubiegłym tygodniu w walkach z kurdyjskimi peszmergami pod Kirkukiem w Iraku. "Die Welt" wyjaśnia, że w pobliżu tego miasta peszmergowie pod koniec stycznia starli się z bojownikami IS, zabijając dziesiątki bojowników.
Ze szwagrem w szeregach IS
Niemieckie służby twierdzą, że Maksymilian wyjechał z Niemiec do Syrii przez Turcję w maju 2013 roku. Towarzyszyła mu siostra Karolina, szwagier Farid i ich niemowlę Luqmaan.
Karolina R. wróciła potem do Niemiec, a Maksymilian miał razem z Faridem przyłączyć się do Państwa Islamskiego.
"Die Welt" podaje, że ok. 600 osób z Niemiec wyjechało do Iraku lub Syrii i przyłączyło się do islamistów. Wielu wstąpiło w szeregi Państwa Islamskiego. Na Bliskim Wschodzie zginęło ok. 65 bojowników dżihadu.
Autor: pk\mtom / Źródło: Die Welt, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia- CC-BY-2.5 | Menendj