Demonstracje? Tylko za zgodą władz

 
Uczestnikom zgromadzeń bez zezwolenia grozi dpowiedzialność karnaTVN24

Białoruska Rada Republiki (izba wyższa parlamentu) przyjęła poprawki do ustawy o masowych zgromadzeniach zaostrzające dotychczasowe prawo. Zaakceptowała też nowe przepisy dotyczące działalności polityczno-społecznej.

Według poprawek na każde zgromadzenie - zarówno demonstrację, jak i akcje uliczne w rodzaju flash mobów - potrzebna jest zgoda władz lokalnych. Dotyczy to również zgromadzeń zwoływanych przez internet. Do czasu otrzymania zezwolenia organizatorzy nie mają prawa informować o czasie i miejscu zgromadzenia. Uczestnikom i organizatorom zgromadzeń odbywających się bez zezwolenia grozi na Białorusi odpowiedzialność administracyjna i karna.

Cel: zapewnienie bezpieczeństwa społeczeństwa

Rada Republiki przyjęła też przepisy, według których za niezgodną z prawem pomoc finansową z zagranicy na działalność polityczno-społeczną grozi odpowiedzialność karna. Wcześniej było to karane administracyjnie.

Według nowego prawa "zabroniona jest działalność organizacji społecznych i związków, której celem jest wsparcie w otrzymaniu przez obywateli Białorusi, z naruszeniem prawa, ulg i przywilejów od obcych państw w związku z poglądami politycznymi, religijnymi lub przynależnością narodową". Poprawki mówią też, że organizacje społeczne otrzymują zakaz przechowywania środków finansowych w bankach za granicą.

Białoruska ustawa jest najbardziej demokratyczna w porównaniu z tymi, jakie obowiązują w rozwiniętych krajach demokratycznych Szef MSW Białorusi Anatol Kuleszou

Szef MSW Białorusi Anatol Kuleszou przedstawiając poprawki do ustawy o masowych zgromadzeniach ocenił, że ich celem jest "zapewnienie bezpieczeństwa całego społeczeństwa". Oznajmił, że w pracach nad ustawą przyglądano się analogicznym przepisom w innych krajach. - Białoruska ustawa jest najbardziej demokratyczna w porównaniu z tymi, jakie obowiązują w rozwiniętych krajach demokratycznych - oświadczył.

Poprawki do ustawy

Poprawki do ustawy o masowych zgromadzeniach rząd zaproponował w lipcu. Obrońcy praw człowieka ocenili je wówczas jako odpowiedź władz na falę milczących protestów, które odbywały się co środy w miastach Białorusi i były zwoływane przez internet.

Przeciwko poprawkom dotyczącym zgromadzeń oraz pomocy zagranicznej zaprotestowały niezależne białoruskie organizacje pozarządowe, oceniając, że przepisy zostały przyjęte w nieprzejrzystym trybie. Organizacje zaapelowały do prezydenta Alaksandra Łukaszenki, by nie podpisywał ustaw, a do Sądu Konstytucyjnego - by skorzystał ze swojego prawa do zapobiegania naruszeniom konstytucyjnych praw i swobód obywateli.

Niższa izba parlamentu przyjęła nowe przepisy na początku października, na zamkniętym posiedzeniu i od razu w dwóch czytaniach.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24