"Czołgałem się po ciałach" - wspomnienia z 9/11


By wydostać się z miejsca zagrożenia, czołgał się po ciałach osób zdmuchniętych przez falę uderzeniową powstałą po zawaleniu się południowej wieży WTC. I żałuje, że nie znalazł w sobie tyle odwagi, by natychmiast wrócić na gruzy i ratować ocalonych. Seth Bauer opowiada swoją niezwykłą historię z 11 września 2001 r.

Bauer był jednym z wielu nowojorczyków, którzy 11 września utknęli pod ziemią, gdy podczas ataku na WTC zatrzymano metro. Po wyjściu ze stacji, tuż obok miejsca, gdzie stały drapacze chmur zamiast uciekać, poszedł w kierunku budynku Światowego Centrum Handlu.

- Nie wiedzieliśmy, co to było, ani że zostaliśmy zaatakowani. (...) Powinienem od razu wrócić do domu, ale jak wielu innych, poszedłem ulicą, jak ćma lecąca w kierunku ognia - wspomina tragiczne wydarzenia sprzed 10 lat.

To nie rzeczy, to ludzie

Gdy doszedł w pobliże, widział - jak mu się wydawało - "rzeczy" spadające z WTC. Jednak po okrzykach tłumu zrozumiał, że to byli ludzie.

Wkrótce zaczęła walić się południowa wieża. Wszystko nastąpiło tak szybko, że "zwalił się na nas stos ciał i gruzu i pyłu". - To był najciemniejszy pył, jaki kiedykolwiek widziałem. Zupełnie nie było jak oddychać, myślałem, że umarłem - powiedział Bauer.

- To, co uważałem za gruz okazało się ciałami, nas, gapiów - wspominał. Chwilę później poczuł, że chodzą po nim ludzie. - Wtedy zdałem sobie sprawę, ze nie umarłem i że pode mną też są ludzie - dodał.

Po chwili udało mu się wydostać i podejść do ściany pobliskiego budynku, w którym ktoś wybił koszem szybę, by znaleźć bezpieczne schronienie i odrobinę tlenu. - Byłem tak chciwy powietrza, że odpychałem ludzi na boki - relacjonował uczestnik wydarzeń z 11 września.

"Niektórzy wrócili"

Jak wspomina Bauer, był zaszokowany gdy zobaczył, że część osób zmierza z powrotem w kierunku ruin WTC. - Niektórzy ludzie są bohaterami nie wiedząc, że są bohaterami. A ja byłem zażenowany, że nie byłem jednym z nich - przyznał. W pewnym momencie napięcie i strach były tak duże, że postanowił - jak wielu innych - uciekać, jak najdalej od miejsca tragedii.

Dziś, 10 lat po tamtych wydarzeniach, gdy patrzy na okolice Ground Zero, nie wyglądają one dla niego na miejsce traumy. Szybko jednak dodaje, że gdy ogląda filmy, w których pojawiają się bliźniacze wieże, wciąż czuje nostalgię.

Źródło: Daily Telegraph