Tygodnik "Time" uznał w środę za "człowieka" roku 2017 wszystkich tych, którzy przerwali milczenie na temat molestowania seksualnego - od kobiet, które ujawniły aferę wokół producenta filmowego Harveya Weinsteina, po tysiące osób, które używały hasztagu #Metoo.
- Chodzi o zmianę społeczną następującą w najszybszym tempie od dekad. Zaczęła się ona od indywidualnych aktów odwagi ze strony setek kobiet, a czasami i mężczyzn, którzy zdecydowali się opowiedzieć swoje własne historie - tłumaczył w telewizji NBC redaktor naczelny "Time'a" Edward Felsenthal. Nazwał te osoby tymi, którzy "przerywają milczenie".
Do przyznania tytułu doszło na fali publicznych oskarżeń o molestowanie seksualne, wysuwanych wobec najbardziej prominentnych mężczyzn w polityce, mediach i świecie rozrywki. Oskarżenia doprowadziły do licznych zwolnień i śledztw. W miarę jak kolejne osoby upubliczniały swoje historie, inni dzielili się nimi w mediach społecznościowych, używając hasztagu #Metoo. - Nigdy nie wyobrażałam sobie czegoś, co zmieni świat. Próbowałam zmienić społeczność - powiedziała NBC Tarana Burke, która według agencji Reutera jako pierwsza zamieściła wpis pod hasztagiem #Metoo. - To dopiero początek. Tu nie chodzi o moment, to ruch. Dopiero teraz naprawdę zaczyna się praca - dodała.
Pierwsze oskarżenia o molestowanie pojawiły się na początku października w "New York Timesie" i "New Yorkerze" i dotyczyły wszechmocnego producenta filmowego Harveya Weinsteina. Po aktorkach Ashley Judd, Rose McGowan i Angelinie Jolie ponad sto kobiet oskarżyło 65-letniego producenta o nadużycia seksualne, od molestowanie po gwałty. Wiele z nich ujawniło istnienie umów między adwokatami, aby te oskarżenia nigdy nie ujrzały światła dziennego.
Przyznanie tytułu zbiegło się w czasie z opublikowaniem przez "New York Timesa" wyników śledztwa na temat powiązań Weinsteina z potężnymi osobami, dzięki którym przez lata pozostawał on bezkarny. Za pośrednictwem swych adwokatów Weinstein zaprzecza zarzutom. Na razie nie został oficjalnie o nic oskarżony, chociaż dochodzenia w jego sprawie wszczęto w Nowym Jorku, Los Angeles i Londynie.
Trump i Xi
Na drugim miejscu w prestiżowym zestawieniu "Time'a" znalazł się ubiegłoroczny zwycięzca prezydent USA Donald Trump, a za nim uplasował się jego chiński odpowiednik Xi Jinping. Wśród pozostałych finalistów jest specjalny prokurator Robert Mueller, który w USA prowadzi śledztwo w sprawie mieszania się Rosji w wybory prezydenckie, w których zwyciężył Trump, a także lider Korei Północnej Kim Dzong Un. Co roku "Time" przyznaje tytuł człowieka roku postaciom, grupom czy ideom, które zdaniem tygodnika wywarły największy wpływ na aktualne wydarzenia.
Autor: mtom / Źródło: PAP