Nowy prezydent Czech Milosz Zeman musiał w piątek dwukrotnie podpisać tekst przysięgi, ponieważ w pierwszym dokumencie dostarczonym przez kancelarię Izby Poselskiej dopatrzono się błędu gramatycznego.
Na błąd zwrócił uwagę polityk Komunistycznej Partii Czech i Moraw (KSCzM) Jirzi Valenta, odtwarzając nagranie z uroczystej ceremonii podpisania aktu zaprzysiężenia, którą relacjonowała na żywo czeska telewizja publiczna.
Gorliwy kamerzysta filmował dokładnie tekst przysięgi podczas składania podpisu przez Milosza Zemana. Okazało się, że do tekstu wkradł się błąd.
W zdaniu: "Ślubuję na swój honor, że swój urząd będę sprawować w interesie całego narodu i według najlepszego przekonania i sumienia" w wyrazie "najlepszego" zabrakło dwóch końcowych liter (zamiast "nejlepsziho" napisano "nejlepszi").
Poprawiona przysięga
Ustny tekst przysięgi Zemana, wygłoszony uroczyście w świetle kamer w Sali Władysławowskiej, zabrzmiał bezbłędnie, ale po burzliwej dyskusji prawnicy orzekli, że podpis pod przysięgą może być nieważny.
- Do podobnego przypadku doszło podczas zaprzysiężenia Baracka Obamy w roku 2009 i przysięga musiała zostać powtórzona - zwrócił uwagę Jirzi Valenta.
- Mamy nauczkę, aby nie polegać na innych i sprawdzać dokładnie każdy tekst. W przyszłości podobne dokumenty będą przygotowywane przez pracowników kancelarii prezydenckiej - zaznaczył Vratislav Mynarz, lider Partii Praw Obywateli-Zemanowcy (SPOZ), jeden z kandydatów na szefa kancelarii Milosza Zemana.
Po uroczystym obiedzie z najwyższymi władzami państwa Zeman podpisał przysięgę po raz drugi. Tym razem bez kamer i zaproszonych gości. Świadkami tego aktu byli przewodniczący Senatu i Izby Poselskiej oraz premier Petr Neczas.
Autor: zś//kdj / Źródło: PAP