"Traktat to rozwój Unii", "Europa będzie silniejsza i skuteczniejsza", "Ta dwudziesta szósta ratyfikacja stanowi nowy etap, który nas jeszcze bardziej zbliża do wejścia w życie Traktatu z Lizbony" - z Europy nadchodzą gratulacje dla prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który w sobotę w południe podpisał Traktat Lizboński. Pogratulowali już Czesi, którzy jako ostatni zostali z nieratyfikowanym dokumentem.
Sygnatura pod dokumentem oznacza koniec procesu ratyfikacyjnego w Polsce.
Do Polski dotarły już gratulacje od czołowych polityków Czech, Francji, Niemiec i Włoch.
Rzymskie gratulacje
Z Rzymu przysłali je prezydent Giorgio Napolitano oraz premier Silvio Berlusconi. Jak poinformował Pałac Prezydencki w Rzymie, szef państwa włoskiego złożył gratulacje prezydentowi RP "za wkład, jaki podpisując dokument ratyfikacyjny wniósł w oczekiwane zakończenie wielkich trudności, jakie napotyka Traktat Lizboński".
Napolitano zauważył też, że wejście Traktatu w życie "będzie mogło zagwarantować rozwój Unii oraz większą solidarność między państwami i narodami Europy".
Szczęśliwy premier
Silvio Berlusconi rozpływał się w zachwytach nad Polską. Włoski premier wyznał, że jest "szczęśliwy" z powodu zakończenia ratyfikacji przez nasz kraj. - Gratuluję prezydentowi Kaczyńskiemu - podkreślił szef włoskiego rządu.
- Traktat został już ratyfikowany przez 26 z 27 państw członkowskich, a zatem jesteśmy bardzo blisko mety - dodał Berlusconi. Włoski polityk ocenił również, że Traktat "powinien wejść w życie do końca roku, by Europa była silniejsza i skuteczniejsza".
Uznanie z Francji
Uznanie dla ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego przyszło z Paryża. Francuski minister spraw zagranicznych Bernard Kouchner i sekretarz stanu ds. europejskich Pierre Lellouche wyrazili zadowolenie z powodu przyjęcia przez Polskę dokumentu.
- Przyjmujemy z uznaniem podpisanie przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Pana Lecha Kaczyńskiego, dokumentu ratyfikacyjnego do Traktatu z Lizbony. Złożenie tego podpisu wieńczy proces ratyfikacyjny w Polsce, rozpoczęty głosowaniem obu Izb Parlamentu w dniach 1 i 2 kwietnia 2008 r. - napisali Kouchner i Lellouche we wspólnym oświadczeniu.
Politycy dodali również: - Ta dwudziesta szósta ratyfikacja stanowi nowy etap, który nas jeszcze bardziej zbliża do wejścia w życie Traktatu z Lizbony. Wyrażamy pragnienie, by stało się to jak najszybciej, przed końcem tego roku, zgodnie ze zobowiązaniem przyjętym przez 27 krajów.
Zadowolenie z sąsiadów
Mimo, że z podpisaniem Traktatu zwleka prezydent Czech Vaclav Klaus, co uniemożliwia ratyfikację dokumentu w Czechach, to z Czech również przyszły wyrazy zadowolenia.
- Premier czeskiego rządu Jan Fischer wita z uznaniem dzisiejsze podpisanie Traktatu Lizbońskiego przez polskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jednocześnie wierzy, że w przewidywalnym czasie dokument ten uda się ratyfikować również w Republice Czeskiej - oświadczył rzecznik szefa czeskiego rządu Roman Prorok.
Podobnego zdania był czeski minister do spraw Unii Europejskiej Sztefan Fuele, który oprócz zadowolenia wyraził wiarę w szybkie przyjęcie przez Czechów Lizbony. - Wierzymy, że Traktat Lizboński wejdzie w życie do końca roku - powiedziała jego rzeczniczka Marie Faturova.
Niemcy się cieszą
Na stronie niemieckiego MSZ pojawiło się oświadczenie szefa dyplomacji Franka-Waltera Steinmeiera: "Cieszę się, że dzięki złożonemu dzisiaj podpisowi polskiego prezydenta Kaczyńskiego można było postawić przedostatni krok we wprowadzaniu traktatu w życie. Traktat Lizboński jest niezbędną podstawą zjednoczonej i silnej Europy, którą Niemcy i Polska jako bliscy partnerzy i przyjaciele będą wspólnie realizować również w przyszłości. Łączymy zakończenie procesu (ratyfikacji) w Polsce z konkretną nadzieją, że w bliskiej przyszłości również w Czechach droga do traktatu będzie wolna" - czytamy.
Źródło: PAP