- Chodorkowski ma krew na rękach - powiedział Władmir Putin podczas spotkania z naukowcami i publicystami z Klubu Wałdajskiego. O byłego szefa koncernu naftowego Jukos premiera Rosji pytał redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adami Michnik.
Podejmując członków Klubu Wałdajskiego w poniedziałek wieczorem w Soczi nad Morzem Czarnym, szef rosyjskiego rządu zadeklarował, że nie zamierza wtrącać się w postępowanie przeciwko Chodorkowskiemu.
- Jest to sprawa sądowa, nie będę się wtrącać, ale ten człowiek ma krew na rękach - przytoczył słowa premiera Rosji Michnik w wypowiedzi dla agencji RIA-Nowosti.
"Mówił o nim, jakby chodziło o mordercę"
Rosyjska agencja przekazała, że zdaniem szefa "Gazety Wyborczej" Putin, mówiąc o sprawie Chodorkowskiego, okazał emocje. O ile odpowiadając na inne pytania miał mówić spokojnym tonem, żartował, to wypadku Chodorkowskiego jego intonacja była inna.
Michnik powiedział we wtorek radiu Echo Moskwy, że przy pytaniu o Chodorkowskiego rosyjski premier zmienił się na twarzy, mówił o nim, jakby chodziło o mordercę, bandytę. Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" podkreślił, że uważał za swój obowiązek zapytać Putina o los byłego paliwowego magnata.
Rosyjskie media przypomniały, że nie pierwszy raz premier próbuje oskarżyć Chodorkowskiego o morderstwa. W zeszłym roku, odpowiadając za pośrednictwem TV na pytania obywateli, Putin przypomniał o sprawie byłego szefa służby bezpieczeństwa Jukosu Aleksieja Piczugina, oskarżonego o zorganizowanie kilku morderstw i skazanego na karę dożywotniego pozbawienia wolności. - Jest jasne, że działał w interesie i na polecenie swoich mocodawców - oświadczył wówczas szef rządu Rosji.
Chodorkowski się nie przyznaje
Jukos był jednym z największych koncernów naftowych w Rosji. W 2003 roku popadł jednak w konflikt z Kremlem. Chodorkowski został aresztowany. Oskarżono go o oszustwa gospodarcze, w tym niepłacenie podatków. W 2005 roku został skazany na osiem lat łagru. W 2006 roku wysunięto wobec niego nowe zarzuty, za które grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności. Również w 2006 roku sąd w Rosji ogłosił Jukos bankrutem. Jego najcenniejsze aktywa przejął kontrolowany przez państwo Rosnieft.
Chodorkowski od początku odrzuca wszystkie oskarżenia, uważając je za politycznie umotywowane. Zdaniem byłego szefa Jukosu, zarzuty są odwetem za jego poparcie dla opozycji. Klub Wałdajski skupia znanych publicystów, politologów, ekonomistów, historyków i byłych polityków głównie z Europy, USA i Japonii, którzy specjalizują się w sprawach Rosji. Tegoroczne forum to już siódme takie spotkanie. Pierwsze odbyło się w 2004 roku w rezydencji prezydenta Rosji nad jeziorem Wałdaj, ok. 400 km na północny zachód od Moskwy. Stąd nazwa - Klub Wałdajski.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA, khodorovsky.ru