Chciał jeździć bez kasku. Zginął bez kasku

 
Mężczyzna spadł w Harley'a i uderzył głową w nawierzchnię drogiwikipedia.org

Jadący bez kasku kierowca jednośladu zginął w USA podczas wypadku w trakcie protestu motocyklistów. Motocykliści protestowali przeciwko obowiązkowi noszenia kasków w trakcie jazdy.

55-letni Philip Contos spadł ze swojego motocykla i uderzył głową w nawierzchnię drogi. Zdaniem fachowców, gdyby miał na głowie kask, uratowałoby mu to życie.

W chwili wypadku Contos jechał w grupie ok. 550 motocyklistów protestujących przeciwko obowiązkowi noszenia kasków w trakcie jazdy. Protest miał miejsce w mieście Onondaga w stanie Nowy Jork.

Źródło: globalpost.com

Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org