Jadący bez kasku kierowca jednośladu zginął w USA podczas wypadku w trakcie protestu motocyklistów. Motocykliści protestowali przeciwko obowiązkowi noszenia kasków w trakcie jazdy.
55-letni Philip Contos spadł ze swojego motocykla i uderzył głową w nawierzchnię drogi. Zdaniem fachowców, gdyby miał na głowie kask, uratowałoby mu to życie.
W chwili wypadku Contos jechał w grupie ok. 550 motocyklistów protestujących przeciwko obowiązkowi noszenia kasków w trakcie jazdy. Protest miał miejsce w mieście Onondaga w stanie Nowy Jork.
Źródło: globalpost.com
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org