Navarrete opiekował się Chavezem od 2002 roku. Swoje stanowisko utracił dopiero w ostatnich miesiącach. Wenezuelczyk udzielił wywiadu meksykańskiemu magazynowi "Milenio Semanal".
Gasnąca nadzieja?
W opinii lekarza, stan prezydenta jest zdecydowanie gorszy, niż jest to podawane w oficjalnych mediach. 57-letni Chavez walczy z rakiem, przeszedł już dwie operacje i trzy lub cztery rundy chemioterapii na Kubie. Prezydent zapewnia w kolejnych wystąpieniach publicznych, że stan jego zdrowia poprawia się.
Navarrete twierdzi jednak, że jest wręcz przeciwnie, a Chavezowi zostały maksymalnie dwa lata życia. - Ma złośliwy nowotwór, prawdopodobnie mięsaka, w biodrze. Dlatego jest leczony agresywną chemioterapią - mówi lekarz.
Jeśli informacje Navarrete, które mają pochodzić od rodziny Chaveza, są prawdziwe, to rzeczywiście rokowania są mało optymistyczne. Mięsaki należą do najgorszych nowotworów, które są bardzo odporne na leczenie, bardzo szybko dają przerzuty i silnie wyniszczają organizm.
Lekarz w wywiadzie określił Chaveza jako coraz bardziej nieufnego. - Teraz ma zaufanie już tylko dla kubańskich lekarzy - twierdzi Navarrete.
Źródło: Ria Novosti