Brak gwarancji przestrzegania cen, ustanowionych przez administrację państwową - tak władze Wenezueli tłumaczą wprowadzenie "bezwzględnego zakazu" handlu żywnością na ulicach. Za niestosowanie się do przepisów - konfiskata towaru.
Jak podała gazeta rządowa, cytowana we wtorek przez agencję EFE, uliczni sprzedawcy będą jednak mogli sprzedawać podstawowe artykuły spożywcze, pod warunkiem, że ich działalność podlegać będzie kontroli cen oraz spełni niezbędne warunki dotyczące zdrowia i higieny. Zakaz dotyczy całej gamy produktów spożywczych: od ryżu i mąki, poprzez różne rodzaje mięsa, aż po sól i kawę.
Sprzedawcy mają 30 dni na zastosowanie się do nowych przepisów. Gazeta podała, że ktokolwiek je naruszy, ukarany zostanie konfiskatą towaru.
W Wenezueli produkty o ustalonych przez rząd cenach, takie jak kawa, cukier, czy mąka kukurydziana, znikają z półek sklepowych tylko po to, aby za chwilę pojawić się na ulicy, ale już o wiele drożej.
Nowe przepisy to kolejny krok rządu w Caracas, mający ograniczyć wysoką inflację, przekraczającą obecnie 20 proc.
Źródło: PAP