Premier Wielkiej Brytanii David Cameron oświadczył w piątek, że jego kraj przyjmie "tysiące" dodatkowych uchodźców. Przesiedleni zostaną uchodźcy z obozów ONZ przy granicy z Syrią, gdzie od 2011 roku trwa wojna domowa. Według ONZ chodzi o cztery tysiące osób.
- Biorąc pod uwagę skalę kryzysu i cierpienie ludzi, ogłaszam, że zrobimy więcej, by przesiedlić tysiące kolejnych uchodźców z Syrii - podkreślił szef rządu, który przebywa z wizytą w Portugalii.
Cztery tysiące z obozów
- Przyjmiemy ich w ramach istniejących mechanizmów - powiedział. Dodał, że więcej szczegółów zostanie przedstawionych w przyszłym tygodniu, po rozmowach z pracującymi na miejscu organizacjami humanitarnymi.
Dodatkowi uchodźcy mają przyjechać z obozów ONZ w pobliżu Syrii; nie będą to uchodźcy, którzy już przedostali się do Europy - zaznaczył premier, cytowany przez BBC.
Według Urzędu Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) Wielka Brytania planuje przyjąć dodatkowe cztery tysiące osób. - Z wielką radością witamy decyzję o stworzeniu miejsc przesiedleńczych dla Syrii w Zjednoczonym Królestwie. Dramatycznie zmienią one życie i przyszłość 4 tys. ludzi - powiedziała rzeczniczka UNHCR Melissa Fleming.
Reuters przypomina, że od wybuchu wojny w Syrii ok. pięciu tysięcy mieszkańców tego kraju otrzymało azyl w Wielkiej Brytanii, a kolejnych 216 Syryjczyków przesiedlono do Zjednoczonego Królestwa w ramach wspieranego przez ONZ programu relokacji uchodźców.
Zmiana w polityce Camerona
Piątkowa deklaracja Camerona sygnalizuje zmianę stanowiska Wielkiej Brytanii wobec kryzysu imigracyjnego w Europie. Rząd brytyjski był w ostatnim czasie krytykowany za odmowę przyjęcia większej liczby uchodźców.
Jeszcze w środę Cameron mówił, że ważniejsze jest "zaprowadzenie pokoju i stabilizacji" w krajach ogarniętych wojną; przypomniał, że jego kraj wysyła pomoc do obozów ONZ dla syryjskich uchodźców na Bliskim Wschodzie i skierował okręty wojenne do ratowania imigrantów przeprawiających się drogą morską do Europy.
Wygląda na to, że premier zmienia zdanie pod presją w kraju i z zagranicy - zauważa BBC. Dotychczasowe podejście władz skrytykowało kilku posłów z Partii Konserwatywnej samego Camerona, a także specjalny przedstawiciel sekretarza generalnego ONZ ds. migracji Peter Sutherland i komisarz Rady Europy ds. praw człowieka Nils Muiżnieks. Obywatelską petycję do brytyjskiego parlamentu w tej sprawie od początku tygodnia podpisało ponad 300 tys. osób.
Krytyka nasiliła się po publikacji w ostatnich dniach zdjęcia, na którym widać ciało trzyletniego Aylana Kurdiego, wyrzucone na plażę w południowo-wschodniej Turcji. Niewielka łódka, którą chłopczyk wraz z rodziną próbował dostać się do Grecji, zatonęła; zginął także pięcioletni brat Aylana i jego matka.
Autor: adso//gak / Źródło: PAP