Były prezydent z zarzutami za gwałt

Aktualizacja:
 
Kacawowi grozi nawet 16 lat więzieniaTVN24

Były prezydent Izraela Mosze Kacaw może spędzić w więzieniu nawet 16 lat. W najbliższym czasie prokurator generalny postawi mu zarzuty gwałtu i innych przestępstw seksualnych, których miał się dopuszczać wobec pracownic.

Jak poinformowało Ministerstwo Sprawiedliwości Izraela, Kacaw zostanie oskarżony także o utrudnianie pracy wymiarowi sprawiedliwości. Ministerstwo nie sprecyzowało, kiedy dokładnie zarzuty zostaną postawione, ale według izraelskich mediów nastąpi to w ciągu kilku dni.

- Decyzja została podjęta, gdy prokurator generalny i prokurator krajowy doszli do wniosku, że zeznania skarżących są wiarygodne i że są wystarczające dowody, by postawić zarzuty - podał resort.

"Będzie udowadniał swoją niewinność"

63-letni obecnie Kacaw podał się do dymisji w czerwcu 2007 roku. Jego współpracownik powiedział izraelskiemu radiu, że były prezydent jest zadowolony z decyzji o planowanym postawieniu mu zarzutów, ponieważ będzie miał szansę, by udowodnić swą niewinność.

W kwietniu 2008 roku Kacaw odrzucił porozumienie stron w sprawie oskarżeń o gwałt i molestowanie seksualne. W ramach kompromisu Kacaw miał uniknąć procesu o gwałt, w zamian za przyznanie się do molestowania pracownic, nieprzyzwoitych czynów oraz do nękania świadków. Otrzymałby karę więzienia w zawieszeniu i wypłacił odszkodowania ofiarom.

Praca za seks

Dochodzenie rozpoczęto jeszcze w kwietniu 2006 roku, po skardze złożonej przez byłą pracownicę biura Kacawa, utrzymującą, że prezydent zmuszał ją do uprawiania seksu pod groźbą zwolnienia z pracy.

Sam Kacaw utrzymywał, że padł ofiarą bezpodstawnych prześladowań, które miały zmusić go do ustąpienia.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24