Bułgarska lewica zrezygnowała w sobotę z misji utworzenia rządu. To już kolejna partia, która podjęła taką decyzję. Oznacza ona, że latem w Bułgarii odbędą się przedterminowe wybory.
Prezydent Bułgarii Rumen Radew poinformował w piątek, że trzecią partią, której powierzy misję utworzenia rządu będzie Bułgarska Partia Socjalistyczna (BSP). Wyznaczył nawet datę - 5. maja, tuż po zakończeniu prawosławnych świąt wielkanocnych. W odpowiedzi liderka BSP Kornelia Ninowa oświadczyła, że partia podejmie decyzję uwzględniającą polityczną sytuację w kraju. Na zwołanym plenum Rady Krajowej zapadła jednomyślnie decyzja o rezygnacji z tej misji.
Wcześniej zrezygnowała z tworzenia rządu partia ustępującego premiera Bojko Borisowa centroprawicowa GERB oraz populistyczne ugrupowanie Jest Taki Naród showmana Sławi Trifonowa.
Przedterminowe wybory w Bułgarii
Sobotnia decyzja BSP oznacza, że w następnym tygodniu prezydent Radew powinien mianować tymczasowy rząd, który ma przygotować przedterminowe wybory parlamentarne. Według konstytucji powinny one być wyznaczone na 11 lub 18 lipca.
Do tego czasu na wniosek parlamentarnych partii Radew powinien mianować nową Centralną Komisję Wyborczą. W czwartek parlament przyjął nowelizację ordynacji wyborczej. Najbardziej istotnie zmiany to mianowanie nowej CKW w zredukowanym do 15 osób składzie, wprowadzenie praktycznie we wszystkich lokalach wyborczych głosowania za pomocą maszyn i zniesienie ograniczenia liczby lokali wyborczych w krajach poza Unią Europejską.
W przeprowadzonych w Bułgarii 4 kwietnia wyborach parlamentarnych zwyciężyła partia GERB, zdobywając 75 mandatów w 240-osobowym Zgromadzeniu Narodowym. Drugie miejsce zajęło populistyczne ugrupowanie Jest Taki Naród, zdobywając 51 miejsc w parlamencie.
Źródło: PAP