Dwie osoby nie żyją, a czternaście pozostaje zaginionych - to bilans katastrofy do jakiej doszło we wtorek późnym wieczorem w Nairobi. Na obrzeżach stolicy Kenii runął 6-piętrowy budynek.
- Nagle pojawiło się dużo pyłu, poczułem, że coś jest nie tak i chciałem biec, ale upadłem. Wtedy zawaliła się ściana. Trwało to dwie-trzy minuty, a potem była już tylko ciemność - relacjonował Peter Mwangangi, jak na razie jedyny ocalały z katastrofy mężczyzna.
Budynek budowany w sąsiedztwie lotniska został zrównany z ziemią. Na miejscu nieprzerwanie pracują ekipy ratunkowe.
Źródło: APTN
Źródło zdjęcia głównego: aptn