Podczas wtorkowych obrad na forum ONZ prezydent Brazylii Jair Bolsonaro oskarżył światowe media o kłamstwa na temat pożarów w Amazonii. Jego zdaniem też, naukowcy kłamią, mówiąc, że Amazonia to "płuca świata".
W przemówieniu do światowych przywódców na sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych radykalny, prawicowy prezydent Brazylii Jair Bolsonaro zarzucił mediom "poszukiwanie sensacji", ale ocenił, że ich nieuzasadnione ataki pod adresem jego rządu w związku z nieradzeniem sobie z pożarami Amazonii wzmocniły postawy patriotyczne wśród Brazylijczyków.
"Brazylijskie lasy nie są płucami świata"
Stanowczo odrzucił krytykę wobec polityki środowiskowej własnego rządu. - Amazonia wcale nie jest pustoszona ani niszczona przez ogień, jak błędnie relacjonują media. Lasy deszczowe są tak jak wcześniej, praktycznie nienaruszone - mówił.
Przekonywał, że Brazylia jest jednym z krajów najmocniej chroniących swoje środowisko naturalne i wykorzystuje tylko 8 proc. swojego terytorium do produkcji żywności.
Równocześnie zarzucił innym rządom i organizacjom międzynarodowym, że za ich publicznymi deklaracjami dotyczącymi lasów deszczowych stoi tak naprawdę chęć zysku z pozyskiwanych tam surowców, a nie dbanie o środowisko czy prawa rdzennej ludności.
Jako przyczyny zwyczajnych corocznych pożarów w lasach Amazonii wskazał suche lato, podpalenia oraz zwyczaje miejscowej autochtonicznej ludności.
Jego zdaniem przekonania, że "puszcza amazońska jest częścią światowego dziedzictwa" i że - jak twierdzą naukowcy - jest ona "płucami świata" - są błędne.
Bolsonaro, który był krytykowany za odmawianie zagranicznej pomocy, gdy w Amazonii szalały pożary, powiedział, że wszelka pomoc spoza kraju musi odbywać się z poszanowaniem suwerenności Brazylii. Powtórzył, że zainteresowanie świata tematem pożarów wynika nie z troski o środowisko i los lokalnych społeczności, lecz o tamtejsze złoża.
Autor: asty/adso / Źródło: PAP