To nie była spokojna noc w Barcelonie. Podczas zamieszek, które wywołała likwidacja popularnego squatu, policja zatrzymała 25 osób.
Noc ze środy na czwartek była już trzecią z kolei, podczas której doszło do starć hiszpańskiej policji z grupą młodych ludzi broniących squatu Can Vies. W demonstracji w jednej z dzielnic Barcelony uczestniczyło 2 tys. osób.
Centrum społeczne w Can Vies
Budynek należący do firmy transportowej TMB od 17 lat jest okupowany przez przedstawicieli radykalnej lewicy. Mieszkańcy przekształcili go w popularne centrum społeczne, w którym organizowano koncerty, debaty, warsztaty i pokazy filmowe. W 2006 r. właściciel zdecydował, że chce odzyskać budynek. W wyniku długich negocjacji między TMB, władzami miasta i mieszkańcami squatu postanowiono, że 26 maja Can Vies zostanie ewakuowany, a budynek zburzony.
Nie wszystkim te ustalenia przypadły do gustu. Według rzeczniczki policji starcia wybuchły, gdy mundurowi uniemożliwili protestującym podejście pod ratusz. Zamaskowani demonstranci rzucali kamieniami w stronę policjantów, rozbijali szyby, a w nocy z wtorku na środę podpalili koparkę wykorzystywaną w czasie rozbiórki.
Autor: gk\mtom / Źródło: PAP