Mimo że odcięcie przez Rosjan dostaw gazu do Unii Europejskiej nie uderza bezpośrednio w USA, to właśnie Biały Dom zdobył się na zdecydowanie ostrzejszą reakcję wobec Moskwy niż Bruksela.
Biały Dom przestrzegł bowiem Rosję przed manipulowaniem zasobami energetycznymi w apogeum rosyjsko-ukraińskiego sporu gazowego.
- Rosja, która ciągle grozi swoim sąsiadom i manipuluje ich dostępem do energii, naraża na szwank swe aspiracje odgrywania większej roli w świecie - powiedział doradca amerykańskiego prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Stephen Hadley.
Doradca George'a W. Busha mówił również o "agresji i niepewnych intencjach" Rosji, z którymi będzie musiał zmierzyć się przyszły prezydent USA Barack Obama.
USA wspierają dywersyfikację
Stany Zjednoczone, mimo że nie są powiązane bezpośrednio z rosyjskim systemem energetycznym, od lat opowiadają się - nieraz z większą konsekwencją niż Bruskela - za zróżnicowaniem źródeł gazu dla Unii Europejskiej.
Działając w tym kierunku, Waszyngton wspiera m.in. europejski gazociąg Nabucco, którym z pominięciem Rosji do Unii Europejskiej ma popłynąć gaz z Azji Centralnej i Azerbejdżanu.
Źródło: tvn24.pl, PAP