List więzionej z powodów politycznych Białorusinki Kaciaryny Nowikawej rzucił światło na brutalny system więziennictwa reżimu Alaksandra Łukaszenki - napisał "The Guardian". Brytyjski dziennik, powołując się na białoruskie niezależne media, przekazał, że 38-latka przemyciła swoją historię z zakładu karnego na skrawkach papieru toaletowego.
Kaciaryna Nowikawa w przemyconej na papierze toaletowym relacji z białoruskiego więzienia napisała, że po zatrzymaniu w czerwcu 2023 roku była wielokrotnie bita przez funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa.
38-latka, która stała się jedną z setek więźniów politycznych reżimu Alaksandra Łukaszenki, przekazała, że najpierw została pobita podczas zatrzymania, potem - podczas przesłuchania w areszcie w Mińsku. Nowikawa napisała, że "kazali jej stanąć na (opozycyjnej - red.) fladze", a kiedy to zrobiła, "bili ją wszyscy, którzy przebywali w gabinecie". "Powiedzieli, że (biją- red.) z powodu moich wywiadów i pisemnych apeli" - relacjonowała.
Białoruskie centrum praw człowieka Wiasna w informacji o niej podało, że została zatrzymana w koszuli nocnej, w której przebywała w areszcie śledczym do czasu, aż otrzymała od rodziny pierwszą paczkę.
Nowikawa opisuje fatalne warunki w białoruskim więzieniu
Według Wiasny, od sierpnia 2020 roku władze zatrzymały 35 tysięcy osób, uczestników demonstracji i aktywistów protestujących po sfałszowanych wyborach prezydenckich. Wskazano, że wielu z więźniów, określanych przez władze mianem "ekstremistów", było torturowanych w aresztach i zmuszanych do ucieczki z kraju.
Nowikawa, która brała udział w protestach opozycji, została skazana w styczniu tego roku na sześć i pół roku więzienia za rzekome nawoływanie do nienawiści i ingerowanie w pracę pracownika MSW.
Kobieta w przekazanej relacji wspomniała, że po pobiciu nie otrzymała wymaganej pomocy lekarskiej, a kiedy spadła z górnej pryczy, jedynie sfotografowano jej obrażenia, ale nie zastosowano żadnego leczenia.
Chociaż większość więźniów politycznych przetrzymywanych jest w izolatkach, Nowikawa stwierdziła, że była więziona w jednej celi ze skazaną na 12 lat redaktor naczelną serwisu informacyjnego Tut (obecnie Zerkało) Mariną Złotową. "Listy prawie nigdy nie docierają. Nawet rysunki zostały zakazane" – przekazała Nowikawa.
Sapelka: list rzuca światło na katastrofalną sytuację więźniów politycznych
Wiasna twierdzi, że relacje kobiety powinny zostać zbadane przez ONZ-owski Komitet Przeciwko Torturom (CAT). Przedstawiciel organizacji Paweł Sapełka powiedział, że jej "list rzuca światło na katastrofalną sytuację więźniów politycznych w białoruskich więzieniach". - Władze białoruskie wiedzą, że systemowe zastraszanie, bicie, odmowa opieki medycznej i izolacja informacyjna są równoznaczne z torturami - dodał.
Sapełka podkreślił, że obrońcy praw człowieka dokumentują przypadki stosowania tortur na Białorusi z taką regularnością, że kraj "szybko zamienia się w czarną dziurę w Europie".
Obecnie w blisko 10-milionowym kraju rządzonym przez Alaksandra Łukaszenkę przetrzymywanych jest 1385 więźniów politycznych, w tym laureat Pokojowej Nagrody Nobla Aleś Bialacki. Według doniesień Wiasny, co najmniej sześciu więźniów politycznych zmarło za kratami.
Źródło: The Guardian, Zerkalo, Wiasna
Źródło zdjęcia głównego: PHkorsart/Shutterstock