Benazir Bhutto zaapelowała do rządu, by zwrócił się do zagranicznych służb o pomoc w śledztwie dotyczącym piątkowego zamachu na jej osobę. Zginęło w nim 139 osób, a prawie 500 zostało rannych.
- Chcemy, by rząd Pakistanu szukał pomocy od społeczności międzynarodowej. Oni mają specjalistyczną wiedzę dotyczącą antyterroryzmu, by badać ataki tego typu - powiedziała była premier Pakistanu tuż po zakończeniu ceremonii upamiętniającej ofiary zamachu.
W piątek, zaledwie kilka godzin po jej powrocie do Pakistanu z ośmioletniego wygnania, przeprowadzono zamach na jej życie. Na wypełnionych po brzegi ulicach Karaczi, zaledwie kilka metrów od autobusu, którym podróżowała, nastąpiła silna eksplozja. Bhutto cudem uszła z życiem, ale śmierć poniosło 139 Pakistańczyków.
O zorganizowanie zamachów podejrzewani są islamscy terroryści związani z Al-Kaidą. Już przed przylotem Bhutto grozili jej śmiercią. - Ona zawarła pakt z Ameryką. Będziemy przeprowadzać na nią zamachy tak, jak przeprowadzaliśmy zamachy na Muszarrafa - powiedział w oświadczeniu Haji Omar, dowódca oddziałów walczących z armią pakistańską w Północnym Waziristanie, niedaleko granicy afgańskiej.
Bhutto również podejrzewa o zorganizowanie zamachu Al-Kaidę, ale dwa dni temu sugerowała, że mogły być w niego zamieszane służby specjalne i "ludzie rządu". W sobotę policja powiedziała, że znalazła kilka śladów mogących doprowadzić do inspiratorów zamachu, nie podała jednak żadnych szczegółów. Opublikowano też zdjęcie potencjalnego zamachowca-samobójcy i wyznaczono nagrodę za pomoc w jego identyfikacji.
Kim jest Bhutto dla mieszkańców Pakistanu
Bhutto jest legendą, ukochaną "wyzwolicielką ludu" i przywódczynią wielbionej Partii Ludu. Jej ojciec jest bohaterem narodowym, ona sama dwukrotnie stała na czele rządu. Stała się bohaterką po pozbawieniu jej urzędu w 1993 roku. Gdy po 8 latach po przewrocie generał Muszaraff zgodził się na jej powrót do kraju Pakistańczycy tłumnie przywitali ją na lotnisku i ulicach jej rodzinnego miasta - Karaczi.
Źródło: Reuters, TVN24