Belgrad dzieli Unię Europejską

Aktualizacja:

Unijne rozmowy na temat podpisania porozumienia o stowarzyszeniu UE z Serbią zakończyły się fiaskiem. Wstępnie jednak przyjęto deklarację, która ma ułatwić współpracę Wspólnoty z Belgradem. Vuk Jeremić, serbski minister spraw zagranicznych, z zadowoleniem przyjął ofertę UE.

- Mam nadzieję, że obywatele Serbii zapewnią nam 3 lutego mandat do podpisania tego porozumienia - powiedział szef serbskiej dyplomacji, nawiązując do drugiej tury wyborów, w której zmierzą się prozachodni prezydent Boris Tadić i nacjonalista Tomislav Nikolić - zwycięzca pierwszej tury.

Jaką drogą podążą Serbowie?

- Serbia może stać się członkiem UE tak szybko, jak to będzie możliwe. Pewnie nie razem z Chorwacją, ale rok, dwa lata później - oświadczył Szef dyplomacji przewodniczącej UE Słowenii Dimitrij Rupel na niespełna tydzień przed drugą turą wyborów prezydenckich w Serbii.

UE wciąż liczy na zwycięstwo prozachodniego prezydenta Borisa Tadicia, który w najbliższą niedzielę zmierzy się ze zwycięzcą pierwszej tury, nacjonalistycznym kandydatem Tomislavem Nikoliciem. Za deklaracjami o unijnej przyszłości Serbii nie poszły jednak w Brukseli konkrety.

Słoweńcy liczyli, że uda się uzyskać zgodę na podpisanie porozumienia o stabilizacji i stowarzyszeniu z Serbią, pierwszego kroku na drodze Belgradu do Unii. Wymagało to jednomyślności 27 krajów członkowskich.

Uniemożliwiła to Holandia (wspierana przez Belgię), która domaga się, by wcześniej Belgrad zaangażował się w aresztowanie podejrzanych o zbrodnie wojenne, m.in. generała Ratko Mladicia, oskarżanego o masakrę w Srebrenicy w 1995 roku.

Unia nie zamknie drzwi przed Belgradem

W zamian ministrowie spraw zagranicznych UE po wielogodzinnych dyskusjach przyjęli jednogłośnie deklarację, w której zaoferowali Serbii podpisanie 7 lutego "politycznego porozumienia". Miałoby ono dotyczyć między innymi współpracy w dziedzinie dialogu politycznego, wolnego handlu i zniesienia wiz.

Czy oferta będzie aktualna, jeśli wybory wygra nacjonalista Nikolić? - To jest oferta dla rządu. Tak długo, jak długo Serbia pozostanie na drodze, na której jest dziś, nie będzie powodów, by naszą ofertę zmienić - powiedział szef unijnej dyplomacji Javier Solana.

Potrzebny "pozytywny sygnał"

- Do Serbii trzeba wysłać pozytywny sygnał, że Europa jest dla nich otwarta, ale że Serbia musi wykonać to, co warunkuje jej drogę do Europy, to znaczy wydanie podejrzanych o zbrodnie wojenne - powiedział uczestniczący w rozmowach szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski.

- Społeczeństwo serbskie musi wybrać pomiędzy swoją przyszłością europejską a nacjonalistyczną przeszłością - powiedział unijny komisarz ds. rozszerzenia Olli Rehn

Źródło: PAP, tvn24.pl