Ministerstwo obrony Azerbejdżanu poinformowało o śmierci żołnierza, który miał zginąć w wyniku ataku Ormian w odzyskanym przez siły azerskie rejonie Chodżawend w Górskim Karabachu. Strona ormiańska zaprzeczyła tym doniesieniom.
"27 grudnia o godz. 15.30 nielegalna uzbrojona grupa sześciu Ormian zaatakowała jednostki armii azerbejdżańskiej w pobliżu wioski Agdam w rejonie Chodżawend. W rezultacie zginął jeden żołnierz, a jeden został ranny" - brzmi poniedziałkowy komunikat resortu obrony w Baku. Ministerstwo przekazało, że "członkowie nielegalnej ormiańskiej grupy zbrojnej zostali unicestwieni". "Gdyby taki przypadek się powtórzył, armia Azerbejdżanu podejmie stanowcze środki" - głosi komunikat.
Strona ormiańska odrzuciła doniesienia władz w Baku. Agencja Panarmenian cytuje oświadczenie ministerstwa obrony, które zaprzeczyło, by w niedzielę doszło do jakichkolwiek starć między ormiańskimi i azerbejdżańskimi siłami i przypomniało, że wymieniony region "znajduje się pod pełną kontrolą armii azerbejdżańskiej".
"Wczoraj przez cały dzień i dzisiaj, jak na razie, ani jeden oddział armii obrony Górskiego Karabachu, ani jeden żołnierz, nie brał udziału w żadnych operacjach, nie odnotowano żadnych incydentów, nie padł ani jeden strzał" - poinformowały na komunikatorze Telegram władze w Stepanakercie, stolicy samozwańczego regionu.
Do ataku miało dojść w części rejonu Chodżawend (Martuni) niedaleko miejscowości Hadrut, do niedawna kontrolowanej przez nieuznawaną ormiańską Republikę Górskiego Karabachu. Terytorium to przeszło pod kontrolę Azerbejdżanu w wyniku listopadowego porozumienia pokojowego zawartego po ostatniej odsłonie konfliktu zbrojnego o Górski Karabach.
Źródło: PAP, Panarmenian
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/modgovaz