Najpierw Wenezuela, teraz Nikaragua. Rosyjskie bombowce strategiczne Tu-160, przystosowane do przenoszenia broni jądrowej, lądują w kolejnych krajach Ameryki Łacińskiej, sprzymierzonych z Moskwą. To pierwsza taka misja od pięciu lat: potwierdzenie sojuszu Rosji z Wenezuelą i Nikaraguą, a zarazem demonstracja siły wobec USA.
Dwa rosyjskie bombowce strategiczne Tu-160 Blackjack wylądowały w Nikaragui. Przyleciały tam prosto z Wenezueli.
Amerykańska misja Blackjacków
Mogące przenosić broń atomową samoloty "przeleciały nad neutralnymi wodami Morza Karaibskiego, wleciały w przestrzeń powietrzną Nikaragui i dokonały planowanego lądowania" - poinformowało w wydanym komunikacie rosyjskie ministerstwo obrony.
Dwa Tu-160 w trzy godziny pokonały dystans ponad 2,5 tys. km, dzielący lotnisko w Wenezueli od nikaraguańskiego lotniska Maiquetia.
Demonstracyjna misja rosyjskich bombowców strategicznych zaczęła się kilka dni temu, gdy dwie maszyny wystartowały z bazy Engels w centralnej Rosji i w trakcie 13-godzinnego lotu pokonały dystans ponad 10 tys. km dzielących macierzyste lotnisko od Wenezueli.
Demonstracja siły
Rosyjskie ministerstwo obrony twierdzi, że obecna misja jest realizowana "w zgodzie z programem szkolenia bojowego" i odpowiada wszystkim międzynarodowym normom. Nieoficjalnie w Moskwie przyznają jednak, że chodzi o pokazanie USA wojskowych możliwości Rosji.
To pierwsza taka misja atomowych bombowców na półkuli zachodniej od 2008 roku. Wtedy, po wizycie samolotów, do Wenezueli dotarły też okręty wojenne Rosji. Wzięły udział we wspólnych z Wenezuelczykami ćwiczeniach na Morzu Karaibskim.
Tu-160 Blackjack to ponaddźwiękowy ciężki bombowiec, przeznaczony do atakowania celów strategicznych bombami uzbrojonymi zarówno w konwencjonalnymi, jak i atomowymi głowicami.
Autor: //gak / Źródło: Ria Novosti
Źródło zdjęcia głównego: Sergey Krivchikov - Russian AviaPhoto Team