W Charkowie pocisk rosyjskich sił utkwił w dachu budynku mieszkalnego - podała w środę ukraińska agencja UNIAN. Szef charkowskiej policji informował wcześniej, że w wyniku ostrzału "gmach komendy obwodowej policji został zniszczony". W ataku zginęły cztery osoby, a kilkanaście zostało rannych.
Pocisk wystrzelony przez rosyjskie wojsko uszkodził dach budynku. Doradca ministerstwa spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko zamieścił fotografię pocisku na Telegramie.
Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy opublikowała na Twitterze więcej zdjęć zniszczeń w Charkowie na wschodzie kraju.
Jak przekazała w środę regionalna policja, w obwodzie nadal ostrzeliwane są domy mieszkalne.
Szef charkowskiej policji Serhij Bołwynow napisał na Facebooku, że "w wyniku ostrzału artyleryjskiego sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej gmach komendy obwodowej policji został zniszczony: zginęły cztery osoby, a 15 zostało rannych".
Mer Charkowa: wojska rosyjskie się przegrupowują
Mer Charkowa Ihor Terechow przekazał zaś, że znajdujące się w pobliżu Charkowa wojska rosyjskie zaczęły się przegrupowywać. Dodał, że sytuacja w mieście jest bardzo napięta, a rosyjski ostrzał nie ustępuje.
Dzień wcześniej Serhij Bołwinow, szef departamentu śledczego komendy obwodowej policji w Charkowie, informował, że od początku wojny w regionie zginęło 170 cywilów.
Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: DSNS.GOV.UA