Założyciel demaskatorskiego portalu internetowego WikiLeaks Julian Assange zadeklarował w poniedziałek, że wkrótce opuści ambasadę Ekwadoru w Londynie, w której przebywa od dwóch lat, chroniąc się przed wymiarem sprawiedliwości. Assange'owi grozi ekstradycja do Szwecji, gdzie ma odpowiadać za gwałt.
Występując na konferencji prasowej w ambasadzie, Australijczyk nie sprecyzował terminu jej opuszczenia.
- Wkrótce opuszczę ambasadę, ale prawdopodobnie nie z tych powodów, o których mówią teraz prasa Murdocha i telewizja Sky - powiedział Assange. Dalszych komentarzy na ten temat odmówił. Należąca w części do koncernu Ruperta Murdocha 21st Century Fox telewizja Sky podała, że Assange rozważa opuszczenie ambasady w związku z problemami zdrowotnymi. Jak powiedział później dziennikarzom rzecznik Assange'a, nie ma on zamiaru oddawać się w ręce policji i wyjdzie z ambasady tylko jeśli brytyjski rząd "odwoła jej zewnętrzną blokadę". W obecnej sytuacji Assange zostałby natychmiast aresztowany z powodu złamania warunków, na jakich został zwolniony za kaucją. Uczestniczący również w konferencji prasowej w ambasadzie minister spraw zagranicznych Ekwadoru Ricardo Patino oświadczył, że Assange nadal korzysta z ochrony jego państwa i zaapelował o znalezienie politycznego rozwiązania problemu.
Oskarżony o gwałt
W listopadzie 2010 roku Assange został oskarżony o gwałt i napaść seksualną przez dwie młode Szwedki. Australijczyk zaprzecza tym zarzutom i odmawia stawienia się na przesłuchanie. Od czerwca 2012 roku Assange przebywa w ambasadzie Ekwadoru w Londynie, gdzie uzyskał azyl polityczny. Do tej pory nie chciał opuścić placówki dyplomatycznej w obawie przed zatrzymaniem przez brytyjską policję i przekazaniem władzom Szwecji.
Assange obawia się ponadto, że po wyjściu z ambasady może zostać odesłany do Stanów Zjednoczonych jako osoba oskarżona o działania na szkodę ich bezpieczeństwa w związku z opublikowaniem pod koniec 2010 roku przez WikiLeaks tysięcy amerykańskich tajnych depesz dyplomatycznych.
Autor: db//gak,rzw / Źródło: PAP