Sąd w brytyjskim St. Albans skazał na dożywocie za zabójstwo 26-letniej Polki urodzonego w Sierra Leone 18-letniego Armela Gnango. Ofiara zabójcy Magdalena Pniewska pracowała w londyńskim w domu opieki.
Zabójstwo Polki to jedno z trzech przestępstw, za które 18-latek dostał wyrok. Sąd skazał go też za usiłowanie zabójstwa mężczyzny (12 lat pozbawienia wolności) i za nielegalne posiadanie broni (5 lat). Wyroki za wszystkie popełnione przestępstwa będzie odsiadywał równolegle.
Gnango będzie mógł się ubiegać o warunkowe zwolnienie z więzienia dopiero po 20 latach odsiadki.
Przypadkowa śmierć podczas strzelaniny
Magdalena Pniewska zmarła po postrzale w głowę w październiku ubiegłego roku. Znalazła się w niewłaściwym miejscu, w niewłaściwym czasie, w krzyżowym ogniu mężczyzn wyrównujących prywatne porachunki.
Faktem jest, że oskarżony poszedł uzbrojony na spotkanie z drugim mężczyzną. Mężczyzna ten otworzył ogień i wywiązała się strzelanina. Każdy z obu strzelających do siebie mógł zostać zabity. Nie ulega wątpliwości, że obaj mężczyźni strzelali z intencją zabicia przeciwnika, ale zamiast tego zginęła niewinna osoba. sędzia Jeremy Cook
To właśnie skazany w poniedziałek Armel Gnango był jednym ze strzelających, tożsamości drugiego nie udało się policji ustalić. 18-latek urodzony w Sierra Leone ale mieszkający od dziecka w Londynie utrzymywał, że to nie on strzelał do Polki. I choć badania balistyczne potwierdziły jego słowa, to wydający wyrok sędzia Jeremy Cook uznał, że nie może to zwalniać od odpowiedzialności.
- Faktem jest, że oskarżony poszedł uzbrojony na spotkanie z drugim mężczyzną. Mężczyzna ten otworzył ogień i wywiązała się strzelanina. Każdy z obu strzelających do siebie mógł zostać zabity. Nie ulega wątpliwości, że obaj mężczyźni strzelali z intencją zabicia przeciwnika, ale zamiast tego zginęła niewinna osoba - powiedział sędzia Cook.
Mimo skazującego wyroku policja ogłosiła, że nie zamyka dochodzenia w sprawie okoliczności śmierci Polki i nadal poszukuje drugiego nastolatka uczestniczącego w strzelaninie.
Źródło: PAP, tvn24.pl