Andżelika Borys odchodzi

 
Andżelika Borys odchodziArch. TVN24

Szefowa nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys zapowiedziała, że ustąpi ze stanowiska. Zdradziła, że chciałaby rozpocząć studia doktoranckie w Polsce - donosi "Rzeczpospolita".

– To moja własna, niewymuszona decyzja podyktowana względami osobistymi – oświadczyła pani prezes w sobotę około 20-osobowej grupie działaczy związku, głównie członków Rady Naczelnej ZPB. Kategorycznie zaprzeczyła też sugestiom, że jej rezygnacja ma cokolwiek wspólnego z rzekomymi naciskami ze strony polskiego MSZ, zainteresowanego polepszeniem relacji z Mińskiem.

Jednak zdaniem członków ZPB, rezygnacja Borys to wynik represji ze strony białoruskich władz. Chodzi m.in. o próby doprowadzenia do bankructwa stanowiącej zaplecze finansowe ZPB firmy Polonika i konfiskaty w związku z tym części majątku Borys. Borys była też kilkukrotnie zatrzymywana przez białoruską milicję, m.in. przy okazji walki o Dom Polski w Iwieńcu.

Nie da się jej do niczego zmusić

– Nie znam przyczyn jej rezygnacji. Przyszłość i rozwiązanie kwestii Polaków na Białorusi wiązałem z jej osobą. Na ile znam panią Borys, jej się nie da do niczego zmusić. Nie sądzę też, by podejmowano takie próby – uważa Marek Borowski (SdPl), przewodniczący Sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą.

– To realizacja scenariusza dawno temu opracowanego w polskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych – powiedział "Rzeczpospolitej" proszący o zachowanie anonimowości inny polski polityk.

Jakkolwiek by nie było, szefowa ZPB zaznaczyła, że jej decyzja jest "przemyślana i ostateczna". Pomimo tego, niektórzy działacze liczą na to, że Borys zdecyduje się zostać. - Mamy nadzieję, że Pani przewodnicząca wycofa się ze swojej decyzji - powiedział szef Rady Naczelnej ZPB Andrzej Poczobut.

Wiążące decyzje dotyczące przyszłości szefowej ZPB zapadną na zaplanowanym na najbliższą sobotę posiedzeniu Rady Naczelnej.

Rozłam w ZPB

Do rozłamu na dwa kierownictwa polskiej organizacji doszło po zjeździe ZPB w marcu 2005 roku, na którym wybrano na prezesa Andżelikę Borys. Władze białoruskie nie uznały tego wyboru. Doprowadziły do powtórzenia zjazdu i powierzenia stanowiska prezesa Józefowi Łucznikowi, czego z kolei nie uznały władze polskie. Obecnie szefem uznawanego przez Mińsk ZPB jest Stanisław Siemaszko.

Źródło: rp.pl

Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24