Anders Breivik, sprawca zamachu terrorystycznego z 2011 roku w Oslo i na wyspie Utoya, ponownie złożył pozew przeciwko państwu norweskiemu, domagając się złagodzenia warunków izolacji - poinformował w piątek jego prawnik Oystein Storrvik.
Anders Breivik uważa, że odosobnienie, w jakim przebywa od 11 lat, narusza prawa człowieka. Terrorysta powołuje się przy tym na artykuł 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który stanowi, że "nikt nie może być poddany torturom ani nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu albo karaniu".
Terrorysta czuje się samotny
Według adwokata, gdy wiosną tego roku Breivik został przeniesiony z więzienia w Skien do zakładu w Ringerike pod Oslo, miał nadzieję na poprawę warunków pobytu.
"Tak się jednak nie stało. Mój klient wciąż nie ma kontaktu z nikim poza funkcjonariuszami więziennymi, co jest niewystarczające" - podkreślił Storrvik. Jednocześnie prawnik przyznał, że Breivik otrzymał do dyspozycji większą przestrzeń oraz zwiększono mu liczbę zajęć.
Podobny pozew przeciwko państwu norweskiemu Breivik złożył już w 2016 roku, sąd uznał jednak, że jego prawa nie są łamane. W styczniu br. terrorysta domagał się w sądzie przedterminowego zwolnienia. Wniosek ten również został oddalony.
Zamachy na wyspie Utoya i w Oslo
22 lipca 2011 roku Norweg Anders Breivik zdetonował ładunek wybuchowy w dzielnicy rządowej Oslo, po czym dokonał masakry na wyspie Utoya, strzelając z karabinu do uczestników obozu młodzieżówki Partii Pracy. Zginęło łącznie 77 osób. Norwegowi nie podobał się sposób sprawowania władzy przez lewicową Partię Pracy.
Był to najkrwawszy atak w Norwegii od II wojny światowej. W 2012 r. Breivik został skazany na 21 lat więzienia, z możliwością przedłużenia kary na czas nieokreślony.
Źródło: PAP