Amerykanie zapłacili za masakrę w Afganistanie

Aktualizacja:

Afgańskim rodzinom, które straciły bliskich w masakrze dokonanej w Kandaharze przez żołnierza U.S. Army wypłacono już odszkodowanie - dowiedziała się BBC. Przedstawiciele afgańskich władz poinformowali, że pieniądze wypłacili Amerykanie.

Śmierć członka rodziny wyceniono na 46 tys. dolarów (Reuters pisze o około 50 tys. dol), a osoby ranne dostały po 10 tys. dolarów - podali przedstawiciele starszyzny plemiennej i władz Afganistanu.

W sobotę odbyło się spotkanie członków rodzin rannych i zamordowanych z personelem bazy U.S. Army - pisze BBC.

Powiedziano im, że część z nich poleci do Stanów Zjednoczonych, by złożyć zeznania, a część będzie uczestniczyła w postępowaniu prawnym za pośrednictwem łącza wideo.

Pieniądze od Obamy

Członek rady prowincji Kandahar powiedział, że pieniądze dla rodzin ofiar trafiły do biura gubernatora w sobotę.

Poszkodowanym powiedziano, że pieniądze przekazał prezydent USA Barack Obama.

Strona amerykańska na razie nie informuje o sprawie.

Oskarżony o 17 zabójstw

38-letni sierżant sztabowy Robert Bales został w piątek oskarżony o 17 zabójstw z premedytacją. To właśnie on 11 marca w prowincji Kandahar zastrzelił w afgańskich wioskach sąsiadujących z bazą sił USA 16 Afgańczyków (w tym 9 dzieci i 7 dorosłych). Później wrócił do bazy o poddał się.

Nie jest jasne, dlaczego postawiono mu 17 zarzutów, skoro wg strony afgańskiej miał zabić 16 osób. Siły zbrojne USA nie wyjaśniły do tej pory tej rozbieżności. Sierżant został także oskarżony o 6 przypadków usiłowania zabójstwa w związku z masakrą.

Niewiele pamięta?

Bales, weteran czterech misji zagranicznych, przebywa obecnie w izolatce w wojskowym areszcie w Fort Leavenworth, w stanie Kansas. Jego prawnik twierdzi, że wojskowy był pijany w chwili dokonania zbrodni i niewiele z niej pamięta.

Bales jest jedynym oskarżonym o masakrę, mimo powtarzających się twierdzeń, że brał w niej udział więcej niż jeden Amerykanin.

Jeśli zostanie skazany, grozi mu kara śmierci. Jednak zdaniem fachowców proces może ciągnąć się latami. To z kolei nie spodoba się Afgańczykom, którzy domagają się szybkiej i surowej kary dla sprawcy.

Źródło: BBC, Reuters, PAP