Karawana migrantów, która dotarła do meksykańskiego miasta Tijuana, została utworzona w interesie politycznym opozycyjnej partii Wolność i Odrodzenie LIBRE (Partido Libertad y Refundacion LIBRE) z Hondurasu - powiedział w niedzielę ambasador Hondurasu w Meksyku. Jego zdaniem organizatorzy karawany "okłamywali migrantów, obiecując im wizę tranzytową przez Meksyk" do USA.
Alden Rivera Montes, ambasador Hondurasu w Meksyku, podczas spotkania z mediami w Tijuana, mieście na granicy Meksyku i USA, do którego dotarło już około 4 tysiące migrantów, oskarżył byłego prezydenta Hondurasu, obecnie szefa partii Wolność i Odrodzenie LIBRE (Partido Libertad y Refundacion LIBRE) Manuela Zelaya i byłego posła Bartolo Fuentesa, że są liderami i promotorami karawany i dodał, ze organizacja pomocowa Pueblo Sin Fronteras (Ludzie bez granic) prowadziła karawanę podczas przeprawy przez Meksyk.
- Przywództwo tej karawany to organizacja Ludzie bez granic (Pueblo Sin Fronteras - PSF) i opozycyjna partia polityczna, która wystosowała wezwanie [do działania - przyp. red.] w Hondurasie mniej więcej w dniu 13 października - powiedział Rivera Montes.
"Okłamywali migrantów"
Podkreślił, że partia Wolność i Odrodzenie LIBRE jest "wielkim promotorem" karawany.
Wolność i Odrodzenie LIBRE "stymulowała krok po kroku tworzenie tej karawany, (...) a organizacja Ludzie bez granic (PSF) "podjęła się przeprowadzenia [karawany - przyp. red.]" - przekonywał ambasador Rivera Montes.
Stwierdził też, że "istnieje interes polityczno-wyborczy" i wskazał, że organizatorzy karawany "okłamywali migrantów, obiecując im wizę tranzytową przez Meksyk, która nie istnieje w przepisach meksykańskich i zapewniali migrantów, że będą mogli bez problemów przekroczyć granicę Meksyku z USA, a to nie jest prawdą".
Montes przypomniał, że USA bardzo jasno określiły swe stanowisko w sprawie karawany migrantów i dodał, że sytuacja, w której migranci będą przekraczali granicę z USA "nie będzie miała miejsca". Dodał, że "dostanie się do USA będzie bardzo trudne".
Ambasador powiedział, że jego rodacy "mają oczekiwania i marzenia" i jak dodał, "będziemy im towarzyszyć, aby ich prawa człowieka były szanowane", a "sędziowie w Stanach Zjednoczonych będą tymi, którzy podejmą decyzję".
"Nie chcemy tu was"
Około 4 tysiące osób w karawanie migrantów dotarło już do Tijuany i oczekuje tam na kolejne co najmniej 5 tysięcy osób, aby wystąpić o azyl polityczny w USA.
Przybycie pierwszych grup migrantów doprowadziło do napięć w lokalnej społeczności. W kierunku migrantów poleciały kamienie, wznoszono również okrzyki "Wynoście się stąd. Nie chcemy tu was".
Jak podał portal animalpolitico, w sieciach społecznościowych pojawił się apel, aby w niedzielę 18 listopada zorganizować marsz skierowany przeciwko karawanie migrantów.
Władze leżącego po amerykańskiej stronie granicy miasta San Diego zamknęły część dróg dojazdowych. Na tych, które pozostały otwarte, poustawiano bariery cementowe i zainstalowano drut kolczasty.
Partia Wolność i Odrodzenie LIBRE (Partido Libertad y Refundacion LIBRE) pojawiła się w następstwie kryzysu politycznego w 2009 roku w Hondurasie. Doszło wtedy do wojskowego zamachu, w którym został obalony prezydent Manuel Zelaya, "liberał, który skręcił w lewo".
Po raz pierwszy partia uczestniczyła w wyborach powszechnych w 2013 roku.
Autor: momo//now / Źródło: PAP