Były minister gospodarki Rosji Aleksiej Ulukajew może najbliższe 10 lat spędzić w kolonii karnej. Takiej kary żąda prokurator dla oskarżonego o domaganie się łapówki w wysokości dwóch milionów dolarów od szefa koncernu naftowego Rosnieft Igora Sieczyna.
Prokurator Borys Nieporożnyj zaproponował, by karę 10 lat kolonii karnej wymierzyć Aleksiejowi Ulukajewowi nie za żądanie łapówki, a za jej przyjęcie. Ocenił, że wina oskarżonego została całkowicie udowodniona.
Podczas poniedziałkowego posiedzenia sądu w Moskwie prokurator zażądał także kary grzywny w wysokości 500 mln rubli (blisko 8,5 mln USD) oraz zakazu pełnienia funkcji państwowych na okres 10 lat. Domagał się ponadto, by Ulukajew został pozbawiony nagród i odznaczeń.
Zeznania Fieoktistowa
Oskarżyciel twierdził, że o winie Ulukajewa świadczą zeznania byłego szefa służby bezpieczeństwa Rosnieftu Olega Fieoktistowa. Sieczyn miał mu powiedzieć, że minister zażądał od niego dwóch milionów dolarów łapówki w zamian za pozytywną opinię w sprawie nabycia przez Rosnieft udziałów w mniejszej spółce naftowej Basznieft.
Prokurator wymieniał także zeznania innych świadków, w tym urzędników ministerstwa gospodarki. Powołał się też na zeznania samego Ulukajewa, które - jak oznajmił - są dowodem jego winy. Oskarżyciel nie powoływał się natomiast na zeznania Sieczyna, złożone w toku śledztwa. Szef Rosnieftu mimo kilkukrotnych wezwań nie pojawił się przed sądem.
Prokurator przekonywał, że minister gospodarki najpierw publicznie sprzeciwiał się udziałowi Rosnieftu w prywatyzacji Basznieftu, ale później zmienił zdanie. Borys Nieporożnyj kwestionował opinie Ulukajewa wygłoszone w sądzie, że padł ofiarą prowokacji ze strony Sieczyna. Zdaniem prokuratora były minister nie wskazał w sposób przekonywający, dlaczego szef Rosnieftu miałby składać przeciwko niemu kłamliwe zeznania.
Oskarżyciel zapewniał, że zachowanie Ulukajewa w siedzibie Rosnieftu - które stało się znane po upublicznieniu w czasie procesu nagrań z podsłuchów - wskazywało, że wiedział on, iż we wręczanej mu torbie są pieniądze. Ulukajew zapewniał, że był przekonany, że znajdują się tam butelki z winem.
Współpracownik Gajdara
Były minister gospodarki został zatrzymany w siedzibie Rosnieftu w listopadzie zeszłego roku. Komitet Śledczy zapewnił, że zatrzymano go na gorącym uczynku.
Po wystąpieniu prokuratora głos zabrała obrona. Następnie Ulukajew ma wygłosić na procesie ostatnie słowo.
61-letni Ulukajew był w przeszłości jednym z najbliższych współpracowników Jegora Gajdara, zmarłego w roku 2009 wybitnego ekonomisty i polityka, architekta reform wolnorynkowych w Rosji. W latach 2000-2004 Ulukajew zajmował stanowisko wiceministra finansów Rosji, a potem do 2013 roku był wiceprezesem banku centralnego. Następnie stanął na czele resortu gospodarki w rządzie premiera Dmitrija Miedwiediewa. Na tle innych przedstawicieli władz oceniany był jako liberał, przy czym jego ministerstwo w ostatnich latach traciło wpływy w dziedzinie kształtowania polityki gospodarczej na rzecz resortu finansów i banku centralnego.
Były minister jest najwyższym rangą urzędnikiem państwowym, jaki w Rosji po 1991 roku został zatrzymany z powodu zarzutów kryminalnych.
Igor Sieczyn w przeszłości był wicepremierem i wiceszefem administracji prezydenta Rosji. Uważany jest za jednego z najbliższych współpracowników prezydenta Władimira Putina.
Autor: tas\mtom / Źródło: PAP