Aleksiej Nawalny został zbadany przez lekarzy w szpitalu we Włodzimierzu - poinformował w czwartek współpracownik opozycjonisty Leonid Wołkow. Jak przekazał, medycy uważają, że powinien on pilnie zakończyć strajk głodowy. - Wkrótce po prostu nie będziemy mieli kogo leczyć - powiedział Wołkow.
Leonid Wołkow powiedział, że 20 kwietnia w "cywilnym", czyli nie więziennym, szpitalu Aleksieja Nawalnego poddano różnorakim badaniom, i że 22 kwietnia adwokatom opozycjonisty "nagle przekazano wszystkie materiały z badań i analiz" lekarskich.
Lekarze Nawalnego widzieli te wyniki i oceniają, że opozycjonista powinien pilnie skończyć protest głodowy. Uważają przy tym, że w sytuacji Nawalnego nastąpił postęp. Zaznaczyli, że zrobiono mu badania, o które prosili, co pomogło im ustalić, jakie leczenie jest mu teraz potrzebne - relacjonował Wołkow.
List otwarty lekarzy Nawalnego
Osobiści lekarze Nawalnego potwierdzili, że dzięki adwokatom i krewnym opozycjonisty otrzymali wyniki badań wykonanych w szpitalu. Medycy poinformowali o tym w liście otwartym, który opublikował w czwartek wieczorem portal Mediazona.
Zapowiedzieli, że na podstawie wyników sporządzą własną diagnozę i przekażą ją przez adwokatów lekarzom, którzy teraz zajmują się Nawalnym. Nadal jednak proszą o dopuszczenie do pacjenta.
Medycy Nawalnego ostrzegli, że dalsza głodówka może być bardzo szkodliwa dla zdrowia i może doprowadzić nawet do jego śmierci. Wskazali na objawy niewydolności nerek, wysokie nadciśnienie i poważne objawy neurologiczne. - Jeśli głodówka będzie trwać dalej, nawet minimalny czas, to niestety, wkrótce po prostu nie będziemy mieli kogo leczyć - oświadczyli. Zaapelowali, by Nawalny szybko kończył głodówkę, "aby zachować życie i zdrowie".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock