Serią coraz bardziej krwawych zamachów w północnym Iraku Al-Kaida udowodniła, że się odbudowuje, uważa dowódca sił amerykańskich w regionie gen. Robert Caslen. We wtorek władze Kuwejtu poinformowały o zatrzymaniu powiązanej z Al-Kaidą grupy, która planowała zamach na amerykańską bazę wojskową w tym kraju.
Resort spraw wewnętrznych Kuwejtu wydał oświadczenie, w którym powiadomiono o aresztowaniu sześciu Kuwejtczyków, którzy tworzyli "komórkę terrorystyczną".
Aresztowani przyznali się do przygotowywania zamachu na amerykańską bazę Camp Arifjan, a także na centralę kuwejckiej agencji bezpieczeństwa wewnętrznego.
Kuwejt jest sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, ale islamiści w tym kraju sprzeciwiają się amerykańskiej obecności wojskowej i atakują zarówno amerykańskich żołnierzy, jak i cywilnych pracowników wojsk amerykańskich.
Sytuacja grozi erupcją
Aresztowania w Kuwejcie potwierdzają tezę gen. Caslena. Potwierdzają ją też ostatnie zamachy w Iraku. W Mosulu, stolicy prowincji Niniwa, i wokół niego niemal codziennie dochodzi do zamachów bombowych i strzelanin.
Tamtejsi rebelianci wykorzystali spory toczące się między Arabami a Kurdami do umocnienia się, choć ich wpływy w innych częściach kraju osłabły. Konflikt dotyczący kontroli nad bogatym w ropę naftową regionem między rządem centralnym w Bagdadzie a władzami autonomicznego Kurdystanu grozi wybuchem wojny, ostrzegają eksperci.
Zwiększa się liczba ofiar
Według Caslena, te tarcia są jednym z największych zagrożeń dla Iraku. Amerykański wojskowy ostrzegł, że sytuacja "z pewnością doprowadzi do zabójczego użycia siły na tle etnicznym między Kurdami a Arabami".
Od końca czerwca, kiedy amerykańskie siły w Iraku wycofały się z miast, liczba ataków w Mosulu spadła do średnio 29 tygodniowo z 42 przed ewakuacją - poinformował Caslen.
Zwrócił jednak uwagę, że mimo zmniejszenia liczby aktów terroru wzrosła "zdolność Al-Kaidy i jej sojuszników do przeprowadzania spektakularnych ataków". Dlatego "po 30 czerwca widać wzrost liczby ofiar", zaznaczył generał, nie podając konkretnych liczb.
Koncentrują się na Mosulu
Przywództwo Al-Kaidy koncentruje się w północnym Iraku, przede wszystkim w Mosulu, a amerykańskie operacje na początku tego roku osłabiły to ugrupowanie - ocenił Caslen. Ale ostatnie ataki - zastrzegł - wskazują, że bojownicy Al-Kaidy "nadal mają możliwości zrekonstruowania swojej siły bojowej, jeśli to konieczne".
W wywiadzie dla agencji AFP Dżamal Taker Bakr, generał irackiej policji we wchodzącej w skład Kurdystanu prowincji Tamim ze stolicą w Kirkuku, oświadczył kilka dni temu, że żołnierze USA powinni zostać w regionie po grudniu 2011 roku, czyli po terminie całkowitego wycofania tych sił z Iraku.
Źródło: PAP