Abchazja i Osetia bliżej ZBiR

 
Łukaszenka ugnie się pod presją Kremla?Archiwum TVN

Związek Białorusi i Rosji dopuścił parlamenty Abchazji i Osetii Południowej jako stałych obserwatorów w Zgromadzeniu Parlamentarnym Związku Białorusi i Rosji (ZP ZBiR). Władze w Mińsku w dalszym ciągu opierają się naleganiom Moskwy i nie uznają separatystów z Abchazji i Osetii Południowej. Mińsk zgodził się jednak, by parlamentarzyści z tych republik zasiedli jako obserwatorzy w nic nie znaczącym Zgromadzeniu Parlamentarnym Związku Białorusi i Rosji.

Status stałych obserwatorów umożliwi separatystycznym republikom Gruzji uczestniczenie w posiedzeniach Zgromadzenia oraz poruszanie na tym forum własnych problemów.

Decyzję o uhonorowaniu separatystów białoruscy i rosyjscy deputowani podjęli jednomyślnie, a Moskwa traktuje ją jako pierwszy krok na drodze do uznania niepodległości separatystycznych gruzińskich prowincji ich przez Mińsk.

Łukaszenko i chciałby i boi się

Jednak Mińskowi na razie się nie spieszy. Chociaż Abchazja i Osetia Płd. zadeklarowały już chęć przyłączenia się do ZBiR, Białoruś na razie zwleka z zadośćuczynieniem tej prośbie.

Władze w Mińsku, pragnące poprawy stosunków z Zachodem wyraźnie się nie spieszą z wyrażeniem takiej zgody, podobnie jak i z uznaniem niepodległości obydwu republik.

Białoruś nie dołącza do Rosji i Nikaragui

Prezydent Aleksander Łukaszenka oświadczył, że w tej sprawie powinien wypowiedzieć się nowy parlament Białorusi. Pierwsze posiedzenie nowej białoruskiej Izby Reprezentantów planowane jest na 27 października.

Oprócz Rosji niepodległość separatystów uznała jeszcze tylko Nikaragua.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN