- To szczególny dzień w życiu kraju. Wybraliśmy drogę rozwoju na długie lata - oświadczył Dmitrij Miedwiediew podczas koncertu "Naprzód Rosjo!" na moskiewskim Placu Czerwonym. Podziękował w ten sposób za poparcie w zwycięskich wyborach prezydenckich, w których uzyskał 70,23 proc głosów. Tym samym został szefem państwa już w pierwszej turze.
Obok rozluźnionego, ubranego w dżinsy i skórzaną kurtkę Miedwiediewa, stanął Władimir Putin. - Takie zwycięstwo zobowiązuje. Stanowi gwarancję, że dotychczasowy kurs będzie kontynuowany - zauważył gospodarz Kremla.
Putin dodał, w obecności 35 tys. tłumu, że wybory odbyły się zgodnie z Konstytucją.
Miedwiediew i długo nikt
Wynik wyborów jest przesądzony. Rosyjska Centralna Komisja Wyborcza podała pierwsze nieoficjalne wyniki - na Miedwiediewa głosowało 70,23 proc. osób.
Inni pretendenci na stanowisko prezydenta Rosji w niedzielnych wyborach praktycznie się nie liczyli. Lider Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) Giennadij Ziuganow zebrał 17,76 proc. głosów, przywódca nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimir Żyrinowski - 9,50 proc., a szef prokremlowskiej Demokratycznej Partii Rosji (DPR) Andriej Bogdanow - 1,27 proc. głosów. Frekwencja wyniosła 69,65 procent.
Cały naród wybiera prezydenta
Oprócz wyniku Miedwiediewa dopisała też frekwencja. Według danych CKW wyniosła ponad 60 proc. - Praktycznie we wszystkich regionach aktywność wyborców jest wyższa niż w wyborach do Dumy Państwowej - oceniła Jelena Dubrowina z CKW. Przewiduje się, że ostatecznie frekwencja będzie na poziomie 64,3 proc.
W grudniowych wyborach do Dumy poszło do urn 63 proc. wyborców.
Ziuganow protestuje
Wyniki wyborów oprotestował już lider komunistów. - Mamy dowody na fałszerstwa głosowania i pójdziemy z tym do sądu - mówił tuż po ogłoszeniu wstępnych rezultatów Ziuganow.
Jednocześnie zapewnił, że jest zadowolony z drugiego miejsca, jakie uzyskał mimo "charakteru kampanii prowadzonej przez władze".
Jak Putin przekaże władzę Miedwiediewowi?
Prezydent-elekt nie przejmie władzy od razu. Dopóki nie zostanie zaprzysiężony - prezydentem będzie nadal Putin. Tak więc nazajutrz po wyborach Putin przyjdzie do gabinetu prezydenckiego, a Miedwiediew do rządowego.
Przez dwa miesiące będzie dwóch prezydentów, przy czym ten nowy, jeśli sam nie zrezygnuje, wciąż będzie wicepremierem. Fotel rządowy na prezydencki zmieni w dniu inauguracji.
Datę inauguracji kadencji prezydenta wyznacza art. 82 ordynacji wyborczej o art. 92 Konstytucji. W przypadku wygranej w I turze Miedwiediewa, jego inauguracja odbędzie się w dniu, w którym upływają dokładnie cztery lata od zaprzysiężenia Putina. To oznacza, że nowy prezydent obejmie obowiązki 7 maja 2008.
Sam siebie zdymisjonuje
Zgodnie ze 116 art. Konstytucji i art. 35 Prawa o Rządzie FR, premier składa zbiorowy wniosek o dymisję ministrów w dniu inauguracji nowego prezydenta. I dojść może do ciekawej sytuacji – otóż prezydent Miedwiediew zdymisjonuje wicepremiera... Miedwiediewa.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP/EPA