Włoska opozycja domaga się dochodzenia, które miałoby wyjaśnić, czy państwowe samoloty woziły młode kobiety na przyjęcia Silvio Berlusconiego, zwane Bunga-Bunga. Mają na to wskazywać fragmenty podsłuchanych rozmów, których zapis przeciekł do mediów. W innej konwersacji premier miał się chwalić, że "zaliczył" osiem z 11 "przygotowanych" dla niego kobiet.