3 mld dolarów mają uratować Łukaszenkę

 
Gospodarka w kryzysie, dyktator szuka pieniędzy gdzie się daArchwium TVN24

Premier Białorusi Michaił Miasnikowicz potwierdził w czwartek, że Mińsk liczy na 3-3,5 mld dolarów kredytu z Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej (EaWG) w ciągu trzech lat. Zapewnił, że w toku rozmów z Rosją "wszystkie warunki są uzgodnione". Biorąc pod uwagę charakter EaWG, kredyt, którego udzieli, będzie de facto kredytem przyznanym przez Rosję.

- Porozumieliśmy się z Rosją co do tego, że poprzez system funduszu antykryzysowego EaWG będziemy decydować w kwestii trzech, może 3,5 mld dolarów w ciągu trzech lat - powiedział premier. Mówił o tym na konferencji prasowej po posiedzeniu w Mińsku szefów rządów poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP).

Dodał, że warunki udzielenia kredytu są "makroekonomiczne", a stawka procentowa - niższa od komercyjnej. Nie podał dalszych szczegółów.

EaWG, czyli postsowiecka UE

Eurazjatycka Wspólnota Gospodarcza skupia 5 byłych republik ZSRR: Rosję, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan i Tadżykistan. Ta oficjalnie zarejestrowana w ONZ organizacja międzynarodowa ma na celu integrację gospodarczą obszaru postsowieckiego.

Faktycznie zaś jest środkiem odbudowy wpływów politycznych Moskwy w jej byłym imperium. To Rosja odgrywa kluczową rolę w EaWG i do niej należy ostatnie słowo przy podejmowaniu decyzji przez Wspólnotę, w tym także przyznawaniu pomocy finansowej. To ostatnie jest zresztą naturalne - wszak to Rosja wkłada do wspólnej "kasy" EaWG największe środki finansowe.

Rosja - ostatnia deska ratunku

W Mińsku przebywa w czwartek premier Rosji Władimir Putin i po jego wizycie oczekiwano wyjaśnienia szczegółów kredytu dla Mińska. Jak podały media, oczekiwane jest spotkanie Putina z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką.

We wtorek Łukaszenka oznajmił, że Rosja jest gotowa wesprzeć Białoruś sumą w wysokości ponad 6 mld dolarów. Wyjaśnił, że ponad 3 mld z tej kwoty to kredyt stabilizacyjny w celu podtrzymania kursu białoruskiego rubla, a pozostała część będzie wydzielona pod przyszłą sprzedaż towarów białoruskich.

Tymczasem minister finansów Rosji Aleksiej Kudrin mówił wcześniej, że Białoruś może otrzymać kredyt w wysokości 3 mld dolarów z EaWG, który będzie rozłożony na trzy lata, po 1 mld dolarów rocznie. Nie dostanie zaś kredytu bezpośrednio od Rosji, o który się wcześniej ubiegała.

Moskwa stawia warunki

Po wypowiedzi Łukaszenki o sześciomiliardowym wsparciu Kudrin oznajmił, że w najbliższym czasie zakończone będą rozmowy w sprawie 3 mld kredytu z EaWG i że słowa Łukaszenki świadczą o tym, iż Białoruś przyjęła jego warunki.

Dotyczą one m.in. dochodów, które Białoruś powinna przyciągnąć z prywatyzacji i inwestycji zagranicznych - wyjaśnił Kudrin. Według jego słów Mińsk ma zamiar wystawić w tym roku na sprzedaż przedsiębiorstwa, których wartość oceniana jest na 3 mld dolarów.

Białoruś ubiega się o wsparcie finansowe, ponieważ boryka się ze znacznym spadkiem rezerw walutowych i rosnącym deficytem handlowym.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Archwium TVN24