23 ciała wydobyły z Morza Śródziemnego ekipy ratunkowe po katastrofie Boeinga 737 należącego do etiopskich linii lotniczych. Samolot runął do wody w poniedziałek w nocy, kilka minut po starcie. Na pokładzie maszyny etiopskich linii lotniczych znajdowało się 89 pasażerów i członków załogi, w większości obywateli Libanu i Etiopii.
Maszyna leciała z Bejrutu do stolicy Etiopii Addis Abeby. Wystartowała o godzinie 2.10 nad ranem czasu miejscowego (1.10 czasu polskiego). Boeing 737-800 zniknął z radarów około pięciu minut po starcie z międzynarodowego lotniska Rafik Hariri w Bejrucie.
Świadkowie, na których powołuje się agencja Reutera twierdzą, że widzieli "kulę ognia" spadającą do morza w rejonie wioski Na'ameh, położonej w odległości kilku kilometrów na południe od Bejrutu.
W akcji ratowniczej uczestniczy libańska armia wspomagana przez śmigłowce i okręty Tymczasowych Sił Zbrojnych ONZ w Libanie (UNFIL). Do działań włączyły się też brytyjskie, francuskie i cypryjskie samoloty.
Kilka godzin po rozpoczęciu akcji przedstawiciel Ethiopian Airlines powiedział na konferencji prasowej, że na razie nie udało się nikogo uratować, a ratownicy wydobywają tylko ciała.
To nie był zamach
Libański minister transportu Ghazi Al-Aridi powiedział, że jest jeszcze zbyt wcześnie, by mówić o przyczynach katastrofy, lecz potwierdził, że maszyna startowała podczas sztormowej pogody.
Policja wstępnie wykluczyła działania terrorystyczne. Podobnego zdania jest też prezydent Libanu Michel Sulejman. - Na chwilę obecną, akt sabotażu jest nieprawdopodobny. Śledztwo ustali przyczyny (katastrofy) - powiedział prezydent na konferencji prasowej.
Zdaniem Agencji ITAR-TASS przyczyną katastrofy było uderzenie pioruna.
Ile ofiar?
Na początku różniły się doniesienia dotyczące liczby osób na pokładzie. Libański minister transportu poinformował, że w samolocie znajdowało się 90 osób (83 pasażerów i 7 członków załogi). Z kolei AFP donosiła o 92 osobach (83 pasażerów i 9 członków personelu).
Ostatnie dane mówią, że w Boeingu było 89 osób, w tym 82 pasażerów: 52 obywateli Libanu, 23 - Etiopii, dwóch Brytyjczyków, Turek, obywatelka Francji, Irakijczyk, Syryjczyk, oraz Rosjanin.
Francuskie służby dyplomatyczne potwierdziły, że na pokładzie znajdowała się Marla Pietton - żona francuskiego ambasadora w Libanie.
Przedstawiciele Ethiopian Airlines dotychczas nie wypowiedzieli się w tej sprawie. W piątek linie poinformowały o zakupie 10 Boeingów 737-800 nowej generacji za 767 milionów dolarów.
Źródło: reuters, pap