W Niemczech z usług rajów podatkowych korzysta ponad 100 tys. osób - informują dziennik "Sueddeutsche Zeitung" i tygodnik "Focus" w sobotnim numerze, podsumowując najnowsze rewelacje dziennikarskie na temat dziesięciu "oaz" podatkowych na świecie.
Wśród podatników zamieszkałych na stałe w Niemczech, którzy lokują swe pieniądze w tych "oazach", aby nie płacić niemieckich podatków, są zarówno niemieccy milionerzy, jak i emeryci, rosyjscy i arabscy magnaci, handlarze bronią, politycy, maklerzy giełdowi, czy celebryci i gwiazdy show-biznesu.
Media na całym świecie - pisze "Focus" - poinformowały w tych dniach, że udało się dotrzeć do danych dotyczących 130 tys. osób z 170 krajów świata - użytkowników kont bankowych w rajach podatkowych.
Rząd chce informacji o ukrywających dochody
Niemiecki rząd wezwał ostatnio media, aby przekazały mu dostępne im dane dotyczące korzystania z rajów podatkowych, ale związki dziennikarzy odmówiły. - Prasa nie jest pomocnikiem policji ani inspektorów podatkowych - odpowiedziały źródła związane redakcjami "Suedeutsche Zeitung" i "Focus".
Minister finansów Wolfgang Schaeuble, podobnie jak jego kolega, szef resortu gospodarki, Philipp Roesler, wezwali media do współpracy w walce z oszustwami podatkowymi. Dziennikarzom z Niemiec i innych krajów udało się uzyskać dostęp do około 2,5 miliona bankowych, poufnych dokumentów, głównie z Brytyjskich Wysp Dziewiczych, Wysp Cooka oraz innych rajów podatkowych. W rozpowszechnieniu tego materiału uczestniczyły media z 46 krajów, m.in. niemieckie, a także brytyjskie: "The Guardian" i BBC, francuski "Le Monde" i amerykański "The Washington Post".
Autor: jk\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu