Ponad sto osób skarżących się na trudności w oddychaniu i mdłości trafiło do szpitala po tym, jak w nocy z czwartku na piątek doszło do chemicznego wycieku w fabryce części samochodowych w Bambergu, w Niemczech. Żadnej z osób nie zagraża niebezpieczeństwo.
Do wycieku doszło w fabryce firmy Bosch podczas nocnej zmiany, na której pracowało około 160 osób. Toksyczne opary zaczęły uwalniać się w wyniku nieprzewidzianej rekcji chemicznej w trakcie antykorozyjnego zabezpieczania metalowych części.
Krótko po godzinie 2 w nocy jednemu z pracowników zrobiło się niedobrze. Niebawem podobne dolegliwości zaczęły dokuczać też innym pracownikom. Cała produkcja została wstrzymana, a na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe.
Na razie nie wiadomo, jaka reakcja chemiczna doprowadziła do wycieku. Wiadomo jedynie, że zwykła procedura zanurzania części metalowych w kąpieli antykorozyjnej okazała się w w nocy niewystarczająca i trzeba ją było powtórzyć.
Wyciek nie spowodował żadnego zagrożenia dla środowiska. Od godziny 6.15 fabryka funkcjonuje w normalnym trybie.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu