Sześciu Egipcjan zginęło, a 11 zostało rannych w kilku atakach przeprowadzonych przez bojowników na półwyspie Synaj w pobliżu egipsko-izraelskiej granicy i Strefy Gazy. Informację o atakach podały źródła medyczne.
Dwóch cywili, dwóch żołnierzy i dwóch policjantów zginęło na północy półwyspu w egipskim Al-Arisz i należącym do Autonomii Palestyńskiej mieście Rafah. W sumie w regionie przeprowadzono w nocy co najmniej 10 ataków bombowych.
Jak pisze Reuters, nocne ataki należą do najkrwawszych w regionie w tym miesiącu.
Obalony Mursi
Północny Synaj jest schronieniem dla skrajnych islamistów, którzy w ciągu ostatnich dwóch lat nasilili ataki na siły bezpieczeństwa. Przemoc w Egipcie wybuchła ze zdwojoną siłą po tym jak 3 lipca wojsko odsunęło od władzy prezydenta Muhammada Mursiego. Od tej pory bojownicy atakują wojskowe cele niemal każdego dnia.
Do tej pory w zamachach zginęło co najmniej 20 osób.
Autor: pk//bgr/zp / Źródło: Reuters