Za kradzież roweru przed sądem odpowie 62-letni mieszkaniec Dąbrówki Wisłockiej (Podkarpacie). Mężczyzna tłumaczył policjantom, że zabrał jednoślad, bo nie chciało mu się iść pieszo.
Zgłaszająca kradzież kobieta przekazała mundurowym, że zostawiła rower na stojaku, przed głównym wejściem do urzędu pracy w Mielcu, po czym weszła do budynku. Po powrocie okazało się, że jednośladu tam nie ma.
Nagrał go monitoring
- Interweniujący policjanci natychmiast podjęli działania zmierzające do ustalenia sprawcy i odzyskania mienia. Na podstawie analizy zapisów monitoringu ustalili, że odpowiedzialnym za kradzież jest 62-letni mieszkaniec Dąbrówki Wisłockiej - przekazała podkomisarz Bernadetta Krawczyk z mieleckiej policji.
Odpowie za kradzież
Mężczyzna został zatrzymany przez mundurowych, usłyszał zarzut kradzieży. - Przyznał policjantom, że ukradł rower, bo nie chciało mu się iść pieszo. Teraz za swoje zachowanie będzie odpowiadał przed sądem - poinformowała podkomisarz Krawczyk.
Skradziony rower został przekazany właścicielce.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Mielec