- Literatura, po pierwsze, ma być czymś, co cię trzyma na krawędzi fotela - powiedział w "Xięgarni" TVN24 powieściopisarz Zygmunt Miłoszewski. - Potem możesz być mądry, głęboki, refleksyjny, ale czynnikiem podstawowym jest to, że potrafisz tego czytelnika złapać - dodał.
41-letni Miłoszewski to pisarz, publicysta, twórca scenariuszy filmowych i telewizyjnych, laureat Paszportu "Polityki".
Miłoszewski zasłynął jako autor powieści kryminalnych i sensacyjnych, między innymi książek o prokuratorze Szackim. Karierę zawodową zaczął ponad dwadzieścia lat temu od pisania dla "Super Expresu" sprawozdań z sal sądowych. Potem jako dziennikarz stał się specjalistą od między innymi tematów podróżniczych czy piłki nożnej.
Literacko zadebiutował na łamach "Polityki" opowiadaniem "Historia portfela", które wysłał na konkurs zorganizowany przez Jerzego Pilcha.
Książki Miłoszewskiego przetłumaczono na kilkanaście języków, między innymi angielski, francuski, niemiecki, rosyjski, ukraiński, hebrajski, włoski oraz hiszpański.
"Literatura ma być czymś, co cię trzyma na krawędzi fotela"
Miłoszewski w powieści "Jak zawsze" sięga po zupełnie inne obszary literackie niż w dotychczasowych kryminałach. Jak sam tłumaczył, odejście od literatury kryminalnej nie było procesem i nie jest zaskakujące, gdyż pisał różnego rodzaju książki dotychczas.
- Pisząc drugi, trzeci tom trylogii kryminalnej, wiedziałem, że pomału dochodzę do końca. Za tym nie stało mnóstwo wyrachowanych decyzji, że teraz sięgnę po inny segment rynku. Po prostu. Czułem już, że to, co chciałem powiedzieć w tym kostiumie kryminalnym już się skończyło - wyjaśnił Miłoszewski w "Xięgarni" w TVN24, dodając, że nie wszystko da się opowiedzieć w formie kryminału.
Pisarz wyznał, że bał się sięgać po historię miłosną, którą chciał opowiedzieć, ze względu na pułapkę sentymentalizmu. - Od początku uciekałem w komedię, żeby dzięki ironii i czarnemu humorowi nie popaść w sentymentalizm. Nie zmienia to faktu, że gdyby spojrzeć na sceny usunięte podczas kolejnych redakcji, to mogłyby się znaleźć jako przykłady grafomanii w encyklopedii powszechnej - dodał.
Miłoszewski wyjaśnił co kierowało nim, przy sięganiu po nowy dla siebie obszar literacki. - Nie będę ściemniał, oczywiście, że to jest ambicja. Mówię oczywiście z głębi swojej arogancji, ale mówię, jak jest. Miałem zostać żywym klasykiem, pisząc kolejne tomy kryminałów? To nie miało sensu - powiedział. - Po co pisać coś, co wiem, że już umiem napisać? - pytał.
- Literatura, po pierwsze, ma być czymś, co cię trzyma na krawędzi fotela - powiedział Miłoszewski. - Potem możesz być mądry, głęboki, refleksyjny, ale czynnikiem podstawowym jest to, że potrafisz tego czytelnika złapać - dodał.
- To jest literatura, którą zawsze chciałem czytać i taką chcę pisać. Najpierw to musi być superciekawe, a dopiero potem możemy się bawić w inne rzeczy - podkreślił.
W drugiej części programu Michał Komar zaprezentował felieton o małżeństwie i różnicach między kobietą a mężczyzną. Ponadto Andrzej Domalik opowiedział o książkach i literaturze, jaką czyta i ceni.
ZOBACZ CAŁY ODCINEK "XIĘGARNI":
Autor: tmw//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24