Już od dziewięciu kolejek czekają na ligowe zwycięstwo piłkarze Widzewa. Po raz ostatni drużyna Artura Skowronka cieszyła się z trzech punktów 2 listopada ubiegłego roku, gdy łodzianie wygrali 2:1 z Pogonią. Czy w poniedziałek widzewiakom uda się przerwać fatalną passę w meczu z Lechem?
Czterokrotni mistrzowie Polski są w tym sezonie zdecydowanie najgorszą drużyną T-Mobile Ekstraklasy. Widzewiacy uciułali dotychczas zaledwie 16 punktów i nawet do przedostatniego Podbeskidzia tracą już 7 "oczek".
Trudno jednak o dobre wyniki, gdy w 24 kolejkach strzela się raptem 21 goli (mniej ma tylko Podbeskidzie), tracąc aż 44 (zdecydowanie najgorszy wynik ligi). Mało tego, łodzianie potrafili zachować czyste konto zaledwie w jednym spotkaniu bieżącego sezonu - 7 grudnia zremisowali bezbramkowo ze Śląskiem Wrocław.
Próbują najczęściej
Lech Poznań jest z kolei jedną z najlepiej atakujących drużyn T-Mobile Ekstraklasy. W 24 kolejkach "Kolejorz" oddał aż 393 strzały (najwięcej w lidze), zdobywając 41 bramek (więcej ma tylko Legia). W ostatniej kolejce podopiecznym Mariusza Rumaka udało się też zrehabilitować za kompromitującą porażkę z Pogonią, więc do dzisiejszego meczu lechici podejdą w dobrych humorach.
Widzewiacy zdają sobie sprawę z tego, że wszelkie statystyki przemawiać dziś będą za Lechem. Drużyna Artura Skowronka upatruje jednak swojej szansy w tym, iż poznaniacy w meczach wyjazdowych często zapominają o obronie. "Kolejorz" tracił przynajmniej jednego gola w sześciu ostatnich spotkaniach, więc jeśli Widzewowi uda się trafić do siatki rywali, a następnie skutecznie "zamurować" własną bramkę, możemy być świadkami niespodzianki.
Potrafili nastraszyć
W pierwszym meczu tych drużyn, rozegranym w ramach 10. kolejki T-Mobile Ekstraklasy, górą byli lechici, którzy po trafieniu Łukasza Teodorczyka wygrali u siebie 1:0. Łodzianie udowodnili jednak, że potrafią nastraszyć zdecydowanych faworytów i z pewnością pokuszą się o to także w dzisiejszym starciu,
Autor: ekstraklasa.tv