"Gazeta Wrocławska" sugeruje, że cała akcja ma na celu odebranie kontroli nad Śląskiem Zygmuntowi Solorzowi. Klub jest bowiem"zakładnikiem" w konflikcie pomiędzy właścicielami. W spółce, do której należy klub, cypryjska firma Solorza ma 51 proc. akcji. Reszta należy do magistratu. Solorz nie przekazuje pieniędzy na działalność klubu, a z własnych dochodów piłkarski Śląsk utrzymać się nie może. Od dłuższego czasu klub jest finansowany z miejskiego budżetu.
Źródło: ekstraklasa.tv, "Gazeta Wrocławska"