Afer z dopingiem na igrzyskach olimpijskich ciąg dalszy. Do niechlubnego grona "dopalaczy" dołączyła reprezentantka Grecji, Fani Halkia. Mistrzyni olimpijska w biegu na 400 metrów przez płotki z Aten miała pozytywny wynik kontroli antydopingowej przeprowadzonej przed zawodami w Pekinie. Halkia opuściła już Chiny.
Kilka dni temu Międzynarodowy Komitet Olimpijski nie pozwolił Greczynce Ekaterinie Thanou wystartować na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Czytaj więcej. Przy tej okazji wyszła na jaw inna afera - z udziałem jej rodaczki, Fani Halkii.
Grecka lekkoatletka Fani Halkia, niespodziewana złota medalistka biegu na 400 m ppł igrzysk w Atenach, miała pozytywny wynik kontroli antydopingowego przeprowadzonego przed zawodami w Pekinie - poinformowały w sobotę greckie media.
Według publicznej telewizji Net, kontrola przeprowadzona została w trakcie przygotowań do igrzysk w Pekinie, kiedy Grecy przebywali na zgrupowaniu w Japonii. Późnym wieczorem informacje mediów potwierdzili w Pekinie przedstawiciele kierownictwa greckiej ekipy, podając, że Halkia opuściła wioskę olimpijską i wyjechała do kraju.
Muszą zidentyfikować podejrzanego
Rzecznik Greckiego Komitetu Olimpijskiego Tassos Papachristou nie podał nazwiska odesłanej do domu zawodniczki, podkreślając, że był to dopiero wynik badania pierwszej próbki i trzeba poczekać na kontrekspertyzę, aby można było zidentyfikować podejrzanego. Powiedział jednak także, że "zawodniczka twierdzi, że nie brała zabronionych środków".
Wcześniej, na początku sierpnia, grecka federacja lekkoatletyczna wykluczyła z ekipy sprintera Tassosa Gousisa, finalistę biegu na 200 m MŚ 2007 w Osace. Badanie wykryło w jego organizmie methyltrienolon, steryd anaboliczny. Stosowanie tej samej substancji spowodowało wykluczenie z reprezentacji Grecji większości sztangistów oraz pływaka Ioannisa Drymonakosa.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters