Mrozek analizuje, co to znaczy być człowiekiem, zwraca uwagę na etyczny wymiar ludzkiego istnienia i wydaje się, że poezja ta ciąży w stronę diagnozy raczej pesymistycznej. Jego wiersze to historie mówione, krótkie opowieści, zgrabnie mieszczące w swej oszczędnej formie ogrom światoodczucia autora.
Poeta buduje nową hierarchię bytów, w której człowiekowi odmawia się najwyższego statusu, wskazuje na jego zależność od Czegoś-ponad-nim. Uczy pokory i uczula na egzystencjalną butę, zwracając uwagę na fakt, iż człowiek, pozostając w nieustannym zagrożeniu, istnieje trochę szczęśliwie, a trochę przez przypadek.
W poezji Mrozka widać chęć ucieczki od frazesów i absurdów. Jest ona wypełniona nieufnością do płytkiej codzienności, toczy spory egzystencjalne ze światem. Poeta formułuje koncepcję Człowieka Innego, odrębnego i w jakiś sposób wyjątkowego w swym byciu oddzielnym.
Mrozek analizuje człowieczeństwo i ból istnienia, rozkłada ludzką naturę na twarze, na osoby w osobie, stawia pytanie o granice tożsamości i spójności własnego „ja” w kontekście kluczowego ponowoczesnego pytania: kim jestem?
Źródło zdjęcia głównego: Łukasz Halczak