Piątek, 19 września 21:00 Aż 65 procent internautów przyznaje się, że przynajmniej raz w życiu uprawiało cyberseks. - W internecie można zapełnić wyobraźnię takimi treściami, które dają niezwykłą przyjemność i doznania - tłumaczyła w "Magazynie 24 godziny" psycholog Joanna Heidtman. - Ale te doznania bardzo szybko przeradzają się w pustkę - dodała.
Z badań wynika, że seks w sieci staje się coraz bardziej popularny. Skąd bierze się ta popularność? - To tendencja z którą musimy się liczyć, bo mamy coraz więcej internautów. Użytkownicy sieci to przecież zazwyczaj ludzie młodzi - podkreślał seksuolog prof. Zbigniew Izdebski. Jak dodał, zwiększa się jednak także grupa osób, które zgłaszają się do seksuologów mając poczucie, że to co robią, może być już uzależnieniem.
Po co im cyberseks?
- To jest inny świat, który jest dla wielu osób ważny. Mamy tam poczucie anonimowości. Młodsi mogą mówić, że są starsi, starsi, że są młodsi - wyjaśniał seksuolog.
Czekoladowe doznania - Seks to przede wszystkim wyobraźnia. Najbardziej erotycznym organem jest mózg. A naszemu mózgowi jest wszystko jedno czy mamy do czynienia z rzeczywistością, czy z wyobrażeniem stymulowanym tym co się znajduje w internecie. A to oznacza, że te doznania potrafią być bardzo mocne i są łatwo dostępne. Najgorsze jest to, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że to co dzieje się w sieci, może bardzo szybko wymknąć się spod kontroli - podkreślała z kolei psycholog Joanna Heidtman.
Jak powiedziała, mimo, że te przyjemności w sieci można odczuć, to bardzo szybko przychodzi frustracja, pustka. - To jest tak jak puste kalorie. Np. czekolada daje przyjemność, ale to nie jest pełnowartościowa żywność - dodała.
Zapracowani i poszukiwacze przygód Kim są ludzie uzależnieni od cyberseksu? - To często osoby bardzo zapracowane, które nie mają czasu na kontakty towarzyskie. W internecie nie muszą wkładać wiele wysiłku ani czasu, by kogoś poznać - tłumaczył Izdebski. - Ale nie tylko. Są też tacy, którzy przełamują nieśmiałość i tacy, którzy po prostu uwielbiają ryzykować.
Z badań Izdebskiego wynika, że już ponad 500 tys. Polaków spotkało się "w realu" z osobą poznaną w internecie i uprawiało z nią seks.