- Wydaję mi się, że trener Berg na początku otrzymał od zawodników olbrzymi kredyt zaufania - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Mirosław Trzeciak, były dyrektor sportowy Legii. Norweg pracuje przy Łazienkowskiej kilka tygodni.
Norweg, który zastąpił na stanowisku zwolnionego w grudniu Jana Urbana jest miłośnikiem taktyki. Sporo tego typu zajęć legioniści odbyli podczas zgrupowania w tureckim Belek.
- Sposób przygotowań preferowany przez trenera Henninga Berga nie jest nowy. W wielu wielkich klubach główny nacisk kładzie się na przygotowanie taktyczne. Formę fizyczną buduje się przy ćwiczeniach typowo piłkarskich - zauważa w rozmowie z gazetą Trzeciak.
Legia prowadzona przez Berga ma grać inaczej niż zespół Jana Urbana. Jak czytamy w gazecie Norweg chce poprawić organizację gry po stracie piłki. Z tym Legia miała najwięcej problemów jesienią, dlatego straciła tak dużo bramek (38).
Porażki wszytsko zweryfikują
Jakub Rzeźniczak zapewnia, że on i koledzy nie mili problemu ze zrozumieniem filozofii nowego szkoleniowca. Zdaniem Trzeciaka Berg przekonał ich do siebie od razu.
- Oni wiedzą z jaką postacią mają do czynienia. Na początku ma duże zaufanie, bo każdy wie, że dostanie szansę. Schody zaczynają się, gdy drużyna gra słabo w jednym czy drugim spotkaniu. Wtedy poznaje się wartość trenera - uważa Trzeciak.
Autor: ekstraklasa.tv / Źródło: "Przegląd Sportowy"