Awans do wielkiego finału to za mało, interesuje ich pełna pula, czyli zwycięstwo w rosyjskim mundialu. - Jeżeli celu nie osiągniemy, cała Belgia będzie bardzo rozczarowana - wyznał na konferencji prasowej obrońca Czerwonych Diabłów, Thomas Vermaelen.
Wyszedł przed szereg, bo piłkarze zwyczajowo powtarzają, że liczy się tylko i wyłącznie najbliższy mecz.
- Desperacko chcemy finału, a potem triumfu w mistrzostwach - zapowiedział 32-letni zawodnik.
Mocniejsi od Brazylii
W piątkowym ćwierćfinale Belgia wysłała do domu Brazylię. We wtorek na jej drodze stanie Francja. Kto będzie górą, 15 lipca na moskiewskich Łużnikach zagra o tytuł mistrz świata - z Chorwacją lub Anglią. - Francja to rywal mocniejszy od Brazylii, zwłaszcza w obronie, już przed turniejem uchodziła za jednego z faworytów - ocenił. Zapewnił, że i jemu, i jego kolegom z reprezentacji pewności siebie nie brakuje. - Musimy w siebie wierzyć, skoro pokonaliśmy Brazylię, a wcześniej wyszliśmy z opresji w spotkaniu z Japonią. Pokazaliśmy, że stać nas na bardzo atrakcyjny futbol - oświadczył Vermaelen. Z Japończykami w 1/8 finału Belgowie przegrywali 0:2 do 69. minuty. Pokonali ich 3:2.
Autor: rk / Źródło: Reuters